2020-08-17 08:04:56
Sprzętowe ciekawostki z Piłsudskiego
Defilada wojskowa w 2020 roku została odwołana. Nie przeszkodziło to jednak organizacji pokazów sprzętu i uzbrojenia wojskowego. Największy z nich odbył się na warszawskim Placu Marszałka Piłsudskiego. Dla ograniczenia ryzyka zakażenia tegorocznym koronawirusem, prezentowano głównie sprzęt ciężki. W tym względzie także wprowadzono pewne zmiany, nie byliśmy świadkami kolejnej próby bicia rekordów w obszarze pojemności czołgów obsadzonych widzami, czy to polskich Leopardów czy bardziej kompaktowych PT-91, ani sprawdzania czy pancerz amerykańskiego Abramsa nie jest aluminiowy i wytrzyma napór kilkudziesięciu stojących na nim osób. Na placu Piłsudskiego pojawiło się kilka ciekawostek sprzętowych, przede wszystkim rodzynek w postaci zmodyfikowanej haubicy 152 mm Dana, bardziej znana już modyfikacja czołgu T-72M1 oraz najszerzej rozpoznawany z tej trójki amerykański Stryker, który jest lepiej dostosowany do walki z lżej opancerzonymi pojazdami wroga wyprodukowanymi na wschodzie.
Jedyna w swoim rodzaju haubica Dana wykorzystywana jest od zeszłego roku w dywizjonie artylerii samobieżnej z Choszczna, wspierającego ogniem pododdziały macierzystej 12. Brygady Zmechanizowanej. Wóz posiada system kierowania ogniem Topaz, jak praktycznie cała polska artyleria, ale modyfikacja nie dotyczy w ogóle części bojowej, ale kołowego podwozia. Zmienił się wygląd przedniej części pojazdu, stanowiska pracy kierowcy i dowódcy, ale także i układ napędu (półautomatyczna skrzynia, nowa turbina), czy zastąpienie części układów nowszymi rozwiązaniami.
Program modyfikacji polskich T-72 (jakiej grupy pojazdów będzie dotyczył, tego chyba dziś ciągle jeszcze nikt nie wie) jest bardziej publicznie rozpowszechniony. Dostawy wozów po remontach i modyfikacji prowadzone są od końca zeszłego roku. Beneficjentem stał się na początek batalion czołgów z Morąga, wchodzący w skład 20. Brygady Zmechanizowanej. Z zewnątrz pojazd wyróżnia się zmodyfikowanymi gąsienicami z nakładkami gumowymi, "budką" kamery termowizyjnej na wieży i pojemnym koszem w tylnej jej części. Zmodyfikowane polskie T-72 otrzymały nowy układ uruchamiania ("cyfrowy"), nowe akumulatory i nowe środki łączności. Co modyfikacja T-72 wniesie w obszarze możliwości ogniowych tych czołgów, wojsko pozna raczej w przyszłości. Batalion z Morąga, przez lata skadrowany, obecnie jest rozwijany. A choćby na przykładzie całkiem pobliskiej 9. BKPanc wiadomym jest, że to proces wymagający wysiłku organizacyjnego i czasu liczonego w latach, tak pokazuje teoria i praktyka.
Amerykanie są obecni na prezentacjach sprzętu i zasadniczo potrafią dbać o swój wizerunek poprzez duże akcje. W szczegółach warto wyrazić uwagę, że daleko im jednak do przygotowania eksponatów pod defilady i prezentacje, co może być charakterystyczne dla armii operacyjnych z doświadczeniem bojowym (jak choćby brak umiejętności organizacji defilad przez wojsko Izraela), oczywiście w stosunku do polskich standardów. Na uwagę na pewno zasługuje zmodernizowany transporter Stryker, który dzięki wieży MCT-30 z armatą 30 mm, stał się kołowym bojowym wozem piechoty. Modernizacja powstała z przeznaczeniem dla 2. Pułku Kawalerii US Army, wzmacniając możliwości ogniowe szwadronów w walce z bardziej opancerzonymi celami czy też wymagającymi efektywniejszego oręża, niż dotychczas stosowany duet wkm 12,7 mm i granatnik 40 mm. 2. Pułk Kawalerii to jedyna jednostka tego szczebla wyposażona w wozy bojowe i stacjonująca na stałe, a więc od lat, w Europie (Niemcy). To także zasadnicza część wojsk amerykańskich w Europie, która powróci za ocean (ponad 4 tysiące kawalerzystów na plan wycofania do USA prawie 5,5 tysiąca amerykańskich żołnierzy) na podstawie ujawnionych w ostatnich tygodniach planów Pentagonu. Prezentacja Strykera 30 mm może być więc jedną z ostatnich okazji w Warszawie, przed zapowiedzianym planem "wzmocnienia odstraszania w Europie". Zdjęcia: Mariusz Cielma/Dziennik Zbrojny
Prócz powyższej trójki, której należy przypisać podium, sprzętu pojawiło się więcej. Na placu Piłsudskiego pokazano przynajmniej kilkanaście innych jednostek sprzętu. Między innymi były czołgi Leopard 2, PT-91, amerykański Abrams i bwp Bradley, wóz dowodzenia i armatohaubica Krab, wyrzutnia WR-40 Langusta, najnowszy chyba egzemplarz z dostarczonych radarów Liwiec, radar Odra, Rosomaki w kilku wersjach, sprzęt i uzbrojenie batalionowej grupy bojowej NATO (zatem amerykański, brytyjski, rumuński i chorwacki, pojazdy Wojsk Specjalnych, lekki wóz desantowy spadochroniarzy (ciągle pozbawiony oficjalnej, miłej dla ucha nazwy) czy Straży Pożarnej. Pomimo ciekawego doboru sprzętu, pochwalić należy (zapewne) Dowództwo Generalne RSZ za prezentację wyjątkowej w zasobach artylerzystów Dany oraz zmodyfikowanego T-72, zabrakło jednak na sprzętowej ekspozycji zmodernizowanego Leoparda 2PL - także niewiele liczniejszego rodzynka.
(MC)