Serwis używa cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.
zamknij   

szukaj

2013-12-19 19:41:45

Bezpilotowe statki powietrzne w brytyjskich siłach zbrojnych

     Plany wdrożenia do eksploatacji w polskich siłach zbrojnych szerokiej gamy bezpilotowych statków powietrznych (BSP) kilku klas każą przyjrzeć się temu, jak wygląda rola bezzałogowców oraz ich wykorzystanie w siłach zbrojnych naszych sojuszników. Nie znajdujemy jak na razie zbyt w Polsce wielu analiz w tym zakresie, proponujemy zatem choć częściowe zapełnienie tej luki.

Wielka Brytania to jeden z pięciu użytkowników MQ-9 Reaper, maszyny o możliwościach pożądanych także przez nasze Siły Powietrzne. Fot. USAF. 

   Dobrym przykładem może być w tym zakresie Wielka Brytania. Siły zbrojne tego kraju w stosunkowo krótkim okresie czasu znacznie zwiększyły ilość eksploatowanych lotniczych systemów bezzałogowych. Impulsem do tego stały się, w dużej mierze, interwencje w Iraku i Afganistanie. Wielka Brytania jest również dość ciekawym przykładem, ze względu na stosunkowo jasno nakreślone cele i plany rozwoju platform bezzałogowych, jak powinien wyglądać harmonogram podejmowania decyzji w sprawie wdrożenia nowych platform bezzałogowych oraz jak powinien prowadzony program mający umożliwić BSP nieograniczone operowanie w kontrolowanej przestrzeni powietrznej. Przyjrzyjmy się, więc wykorzystaniu BSP w Royal Air Force, British Army oraz Royal Navy.

BSP Jej Królewskiej Mości – stan obecny

   Brytyjskie siły zbrojne aktualnie wykorzystują lub wkrótce rozpoczną eksploatację BSP należących do kilku różnych klas i typów. Po wycofaniu z eksploatacji przed kilkoma laty, ewidentnie nieudanych BSP GEC-Marconi (BAE Systems) Phoenix, są to obecnie: wypożyczone bezzałogowe aparaty latające szczebla taktycznego Elbit Hermes 450, uzbrojone BSP klasy MALE General Atomics ASI MQ-9 Reaper, mini-BSP Lockheed Martin Desert Hawk 3, micro-BSP pionowego startu i lądowania Honeywell RQ-16A T-Hawk (Tarantula Hawk), nano-BSP Prox Dynamics AS Black Hornet Nano oraz wypożyczone Boeing Insitu ScanEagle.

BSP w siłach zbrojnych Wielkiej Brytanii:

Typ Klasa Zasięg* [km] /czas operowania [h] Uwagi
Elbit Hermes 450 Tactical UAV 200/17 Wypożyczone
General Atomics ASI MQ-9 Reaper MALE 1850/>27  
Lockheed Martin Desert Hawk III
Mini-UAV 15/1,5  
Honeywell RQ-16A T-Hawk Micro-UAV VTOL 8-10/0,66  
Prox Dynamics AS PD-100 Black Hornet Nano Nano-UAV 1/0,42  
Boeing Insitu ScanEagle Mini-UAV 102/>24 Wypożyczone

* Za wyjątkiem MQ-9 ograniczony zasięgiem radiowego łącza wymiany danych.

  Z tego przeglądu widać, że Brytyjczycy dysponują pełną gamą BSP - od niewielkich systemów wspierających pojedynczych żolnierzy w walce, po prowadzące rozpoznanie operacyjne kilkutonowe maszyny. 

Królewska artyleria, czyli bezpilotowce w wojskach lądowych

  Wymienione jako pierwsze, BSP Hermes 450, użytkowane są od 2007 roku. Od tego czasu, do końca sierpnia 2013 roku, miały one spędzić w powietrzu w sumie 84000 godzin wspierając operacje brytyjskich wojsk w Iraku i Afganistanie. Aktualnie brytyjskie wojska lądowe wykorzystują 8 systemów tego typu. Docelowo zostaną one zastąpione przez BSP Watchkeeper WK450, bazujących zresztą na wspomnianym wcześniej izraelskim bezzałogowcu.

Przyszłością rozpoznania brytyjskiej artylerii jest Watchkeeper WK450. Fot. Peter Russel/MoD, Crown copyright.

   Ze względu na znaczne przekroczenie terminów realizacji programu Watchkeeper brytyjski MoD zmuszony był kilkukrotnie przedłużać, również na koszt dostawców, umowę zawartą z UAV Tactical Systems Ltd. (U-TacS), joint venture firm Thales UK i Elbit Systems, której przedmiotem było świadczenie usług rozpoznawczych z wykorzystaniem Hermesów 450 na rzecz brytyjskiej armii.

  Założenia programu mówiły o możliwości zapewnienia obecności BSP w powietrzu przez 14 do 24 godzin dziennie. Brytyjskie Hermesy 450 rozpoczęły operacje w Iraku w już miesiąc po zawarciu umowy. W sierpniu 2007 roku zaczęto wykorzystywać je również w Afganistanie. Pierwsze operacje w Iraku prowadzone przez 32. Regiment Royal Artillery polegały na prowadzeniu obserwacji, rozpoznania oraz wskazywaniu celów dla artylerii. W przypadku umowy z brytyjskim MoD, personel Thalesa odpowiada za serwis BSP oraz przygotowanie, wraz z personelem wojskowym, do misji. Kontraktowi operatorzy nadzorują start i lądowania Hermesów 450 oraz odpowiadają, za przeprowadzenie bezpilotowców w rejon misji. W rejonie celu kontrola nad bezpilotowcami przekazywana jest dowództwu wojskowemu.

  W przypadku Hermesów użytkownikiem wypożyczonych maszyn jest wspominamy 32. Regiment, ale BSP tego typu wykorzystuje także 47. Regiment Royal Artillery (RRA). Te same jednostki wykorzystują także micro-BSP Honeywell RQ-16A oraz mini-BSP Lockheed Martin Desert Hawk III.

Desert Hawk III klasy mini - odpowiednik naszego Fly Eye.Fot. Lockheed Martin.

   18 egzemplarzy tych pierwszych, tj. RQ-16A przeznaczonych zostało do współpracy z wyznaczonymi do poszukiwania i usuwania improwizowanych ładunków wybuchowych patrolami saperskimi Royal Engineers Counter IED Task Force. Z kolei zakupione w zdecydowanie większej ilości mini-BSP Desert Hawk III wspierają działania wojsk lądowych głównie na poziomie plutonu, kompanii i grup bojowych. W kwietniu 2013 roku z ogólnej liczby 222 Desert Hawk III zakupionych na potrzeby brytyjskich sił zbrojnych, 12 systemów liczących po 8-10 maszyn znajdowało się w Afganistanie. Od 2007 do kwietnia 2013 roku spędziły one w powietrzu w sumie 27500 godzin wykonując zadania wsparcia wojsk w Afganistanie. Mini BSP Desert Hawk III, poza 32. RRA i 47. RRA, eksploatowane są także przez 104 Regiment Royal Artillery (Territorial Army). Po wprowadzaniu w życie zmian, których przeprowadzenie przewidywane jest w ramach programu Army 2020, wspomniane tu 32., 47. i 104. RRA mają podlegać 1. Intelligence & Surveillance Brigade (aktualnie wszystkie wspomniane jednostki działają w ramach 1. Artillery Brigade). 104. RRA ma być dodatkowo wzmocniony przez 266. (Gloucestershire Volunteer Artillery) Battery Royal Artillery z 100. (Yeomanry) Regiment Royal Artillery.

   Do dyspozycji brytyjskich żołnierzy wchodzących w skład Brigade Reconnaissance Force stacjonujących w bazie Camp Bastion, w prowincji Helmand, oddano także nano-BSP Black Hornet Nano. Tych ostatnich zakupiono 324 egzemplarzy, co odpowiada 162 systemom.

    BSP wykorzystywane obecnie przez brytyjskie wojska lądowe wypełniają aktualnie jedynie zadania rozpoznawcze bądź wskazywania celów. Podobnie ma być także w przypadku przewidzianych do wprowadzenia do służby w najbliższym czasie BSP Watchkeeper WK450. Choć teoretycznie, w przyszłości możliwe jest ich uzbrojenie, to aktualne plany tego nie przewidują. 54 BSP (i 15 stacji kontroli naziemnej) tego typu ma przede wszystkim wspierać działania brytyjskiej artylerii, w szczególności wyrzutni MLRS oraz armatohaubic AS90. Według zapowiedzi z września bieżącego roku WK450 miały osiągnąć gotowość do rozpoczęcia służby jeszcze przed końcem 2013 roku.

BSP w Royal Air Force i Royal Navy

   Jak na razie nieuzbrojone mają pozostać również BSP eksploatowane przez Royal Navy. Co ciekawe, ta ostatnia, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, zadecydowała o rozpoczęciu eksploatacji BSP Boeing Insitu ScanEagle. W czerwcu 2013 roku podjęto decyzję o zawarciu, ponownie w ramach pilnej potrzeby operacyjnej, umowy z Boeing Defence UK. Na jej mocy firma ta ma świadczyć usługi z wykorzystaniem BSP na rzecz Królewskiej Marynarki Wojennej. Kontrakt ma obowiązywać przez okres przynajmniej dwóch lat. Taka forma została przyjęta m.in. ze względu na brak wystarczającej liczby personelu posiadającego doświadczenie w wykorzystaniu BSP. Bezzałogowce mają operować z pokładów okrętów Royal Navy oraz wspierających działania RN jednostek Royal Fleet Auxiliary.

 Moment przechwycenia BSP ScanEagle na pokładzie USS Oscar Austin - podobnych operacji można spodziewać się niedługo na pokładach okrętów Royal Navy. Fot. US Navy. 

   W dyspozycji trzeciego z rodzajów brytyjskich sił zbrojnych, czyli Royal Air Force, pozostają aktualnie BSP General Atomics ASI MQ-9 Reaper. Pierwsza para MQ-9 została zamówiona w 2006 roku, a pierwsze londyńskie BSP tego typu rozpoczęły służbę w Afganistanie w październiku 2007 roku. Flota wspomnianych statków powietrznych docelowo będzie liczyć 10 maszyn rozdzielonych między 13. i 39. Sqn RAF. Przez długi czas operacje z wykorzystaniem MQ-9 prowadzono wyłącznie z bazy USAF Creech w Nevadzie, docelowo jednak (od końca 2013 roku) wszystkie operacje brytyjskich BSP tego typu nadzorowane mają być z bazy RAF w Waddington (obecnie prowadzone są wciąż zarówno z bazy w Nevadzie jak i z Waddington). Same Reapery (5 egzemplarzy) bazują natomiast w Kandaharze. Do października 2013 roku, po zakończeniu szkolenia dodatkowego personelu, RAF miał posiadać w sumie 47 operatorów mogących pilotować Reapery. Co ciekawe, personel wytypowany przez RAF do zdalnego pilotowania Reaperów, w przypadku pierwszych 32 operatorów bez wyjątku rekrutowany był spośród pilotów maszyn załogowych, mających za sobą przynajmniej jedną turę służby operacyjnej. Było to podyktowane, zdaniem strony brytyjskiej, dużym stopniem uzależnienia sukcesu operacji od umiejętności operatora. W przypadku BSP wykorzystywanych przez personel armii, wymagania stawiane operatorom były mniejsze, ze względu na większy stopień autonomiczności operacji BSP wykorzystywanych przez ten rodzaj brytyjskich sił zbrojnych. Mimo tego, a może właśnie z tego powodu, jak poinformował brytyjski MoD w okresie 2007-2012, doszło do 11 wypadków z udziałem Hermesów 450. Doprowadziło to w konsekwencji do podjęcia decyzji o zmodyfikowaniu podejścia do szkolenia personelu eksploatującego te BSP.

  Operacje brytyjskich MQ-9 nad Afganistanem, w okresie od października 2007 roku, do chwili zakończenia ich działań w tym kraju, co przewidywane jest na 2015 rok, mają pochłonąć, wedle założeń, 506 mln GBP. Kwota ta obejmować ma tak środki wydatkowane na pozyskanie i eksploatację brytyjskich MQ-9, jak i fundusze zatwierdzone do 2011 roku, więc nie musi być wielkością ostateczną.

  Należy więc zdać sobie sprawę z tego, że tak zakup, jak i operacyjne wykorzystanie BSP nie jest tak tanie, jak mogłoby się niektórym wydawać. Zaznaczono to również w oficjalnych brytyjskich analizach, a sam temat poruszymy w jednym z kolejnych artykułów.

Hermes 450, czyli pomost do docelowego Watchkeepera WK450, uchwycony w bazie Camp Bastion w Afghanistanie. Fot. Sgt. Steve Blake/MoD, Crown copyright.

   Od chwili rozpoczęcia eksploatacji MQ-9 przez RAF, tj. do 31 sierpnia 2013 roku, BSP tego typu, eksploatowane przez 13. i 39. Sqn, spędziły w powietrzu ponad 50000 godzin. Od maja 2008 roku brytyjskie Reapaery rozpoczęły również operacje z wykorzystaniem uzbrojenia podwieszanego. Do listopada 2012 roku brytyjskie MQ-9, dokonując ataków na cele naziemne, odpaliły 297 pocisków rakietowych AGM-114 Hellfire i zrzuciły 52 bomby naprowadzane laserowo Paveway II. Do końca sierpnia 2013 roku ilość użytej amunicji precyzyjnej wzrosła do łącznie 418 sztuk. Warto podkreślić, że brytyjskie BSP podlegają identycznym ROE jak te, które obowiązują pozostałe oddziały brytyjskie.

   Podsumowując, należy stwierdzić, że aktualnie eksploatowane przez brytyjskie siły zbrojne BSP były i są wykorzystywane głównie w działaniach ekspedycyjnych. Łącznie w Afganistanie pod koniec 2012 roku (dane za październik 2012) operowało 330 BSP różnych klas i typów, wykonujących operacje na potrzeby brytyjskich sił zbrojnych oraz innych kontyngentów wchodzących w skład ISAF. Armia brytyjska nie ćwiczy (być może na razie) zadań operacyjnych związanych z obroną Wysp.

  Aktualnie flota brytyjskich BSP liczy w sumie 577 egzemplarzy bezzałogowych aparatów latających różnych typów i klas, od najmniejszych nano-BSP o wadze 16 gramów, do statków powietrznych klasy Medium Altitude Long Endurance (MALE) o masie startowej dochodzącej do pięciu ton. Tak Desert Hawki, jak i Hermesy, T-Hawki oraz wykorzystywane przez piechotę nano-BSP Black Hornet, czy w końcu MQ-9 Reaper, zostały pozyskane w ramach pilnej potrzeby operacyjnej. Podobnie zresztą jak i załogowe samoloty rozpoznawcze Shadow R.1 i Sentinel R.1. Jak widać brytyjskie procedury okazały się być w tym przypadku zdecydowanie skuteczniejsze od polskich, choć program BSP Watchkeeper, m.in. ze względów proceduralnych, kwestii związanych z certyfikacją etc. notuje wciąż znaczne opóźnienia.

Nano-UAV to urządzenia wyglądające jak miniaturowe zabawki (na zdjęciu Black Hornet) - jednak ich znaczenie na współczesnym polu walki, na którym pododdziały muszą kontolować znacznie większy obszar niż kiedyś, będzie rosnąć. Fot. Richard Watt/MOD, Crown copyright.

  Część z aktualnie wykorzystywanych przez brytyjskie siły zbrojne BSP prawdopodobnie pozostanie w służbie na dłużej, już po wycofaniu sił brytyjskich z Afganistanu. Nie można jednak wykluczyć, że część systemów zostanie potraktowanych jedynie jako rozwiązanie przejściowe, a to ze względu na szereg aktualnie prowadzonych programów badawczych, które przedstawiono w dalszej części artykułu.

Przyszłość

  Brytyjskie plany rozwoju platform bezzałogowych obejmują przede wszystkim programy Scavenger, Taranis, Rotary Wing Unmanned Air System (RWUAS) oraz najbliższy finalizacji, wspominany już program Watchkeeper. Celem pierwszego z nich jest pozyskanie i wdrożenie do eksploatacji BSP klasy MALE. Ich głównym przeznaczeniem mają być misje określane popularnie akronimem ISTAR (czyli z zadania z zakresu wywiadu, obserwacji, rozpoznania, wskazywania celów). Program Scavenger, mający zapewnić brytyjskim siłom zbrojnym zdolności ISTAR w latach 2018-2030, może zostać zrealizowany tak poprzez utrzymanie w służbie i zakup kolejnych wariantów BSP MQ-9 Reaper, jak i zakup BSP innego typu. W tym drugim przypadku może być to np. BSP Telemos, powstały na bazie demonstratora technologii rodem z BAE Systems klasy MALE, ochrzczonego nazwą Mantis. W każdym razie mowa tu raczej o rozwiązaniu z półki, obarczonym niewielkim ryzykiem zarówno na etapie zakupu jak i eksploatacji. BSP zakupiony w ramach programu Scavenger będzie uzbrojony, jednak nie należy spodziewać się drastycznego wzrostu możliwości bojowych nowego systemu w porównaniu do już eksploatowanych MQ-9. Należy też zaznaczyć, że wedle oficjalnego stanowisko MoD, na obecnym etapie prac nad programem Scavenger nie wyklucza się żadnej możliwości pozyskania systemu tej klasy, tak, więc ewentualny wybór platformy pozostaje wciąż sprawą całkowicie otwartą.

  Wspomniany wcześniej program Taranis, w ramach którego powstaje demonstrator bojowego BSP, prowadzony jest przez BAE Systems przy współpracy firm Rolls-Royce, QinetiQ oraz GE Aviation. Potrzebę opracowania demonstratora BSP tej klasy, tj. Unmanned Combat Air Vehicle (UCAV), wyartykułowano w 2005 roku w brytyjskiej Defence Industrial Strategy. Produkcję komponentów oraz prace montażowe przy budowie demonstratora rozpoczęto odpowiednio we wrześniu 2007 i lutym 2008 roku. Koszty budowy bezzałogowego samolotu oceniono na 143 mln GBP, przy czym kwota ta nie obejmuje wydatków na zastosowane przy budowie Taranisa technologie opracowane wcześniej na potrzeby innych programów badawczych. W trakcie prac badawczo-rozwojowych skorzystano bowiem z doświadczeń zdobytych w trakcie realizacji prowadzonego przez BAE Systems programu Raven oraz kilku innych programów realizowanych samodzielnie przez BAE Systems, bądź przez BAE we współpracy z MoD. Wedle zapowiedzi, resort obrony zamierzał m.in. wykorzystać istniejące już systemy dowodzenia, systemy obserwacyjne czy podzespoły samego samolotu. Mimo to program napotkał dość poważne opóźnienia, sięgające już trzech lat. Były one spowodowane tak przez problemy techniczne, jak i zmiany wymagań technicznych. Doprowadziło to zresztą do wzrostu kosztów, który oceniono na 55 mln GBP. Demonstrator zaprezentowano po raz pierwszy w lipcu 2010 roku. Rozpoczęcie prób w locie Taranisa było kilkukrotnie przekładane, a prototyp ostatecznie wzniósł się w powietrze w 2013 roku, o czym oficjalnie poinformowano 25 października 2013 roku (choć pierwsze informacje na ten temat przedostały się do prasy jeszcze latem 2013 roku). Próby Taranisa przeprowadzono nad australijskim poligonem Woomera.

  Taranis jest jednym z najbardziej zaawansowanych projektów UCAV w Europie. Fot. BAE Systems.

  W założeniu Taranis ma charakteryzować się dużym stopniem autonomii działania, co ma pozwolić na wykonywanie większej części misji samodzielnie, bez potrzeby kontroli przez operatora z ziemi. Ta jednak, zgodnie ze stanowiskiem brytyjskiego MoD z 2010 roku jest cały czas wymagana – brytyjskie bezzałogowe RAF mają pozostawać pod stałym nadzorem operatorów z ziemi. Warto w tym miejscu zauważyć, że brytyjski MoD preferuje w odniesieniu do lotniczych systemów bezzałogowych powszechnie określanych akronimem UAV nieco inną terminologię, a więc określenia RPA (Remotely Piloted Aircraft) oraz RPAS (Remotely Piloted Air(craft) System. Ma to podkreślać rolę personelu sprawującego kontrolę nad bezzałogowcami i służyć przy okazji załagodzeniu części ewentualnych kontrowersji, a także nawiązywać do terminologii stosowanej przez International Civil Aviation Organisation (ICAO) oraz European Aviation Safety Agency (EASA). Wspomniana terminologia ma znaczenie szczególnie dla tego, że zgodnie z brytyjską doktryną ostateczna decyzja np. o użyciu uzbrojenia odpalanego z pokładu bezzałogowca należy i ma należeć do operatora kontrolującego aparat latający z ziemi. Nie ma więc mowy o systemach wykonujących misje w pełni autonomicznie.

  Początkowo informowano, że Taranis będzie posiadać możliwość przenoszenia w dwóch wewnętrznych komorach uzbrojenia, jednak ostatnie informacje mówią jedynie o planach dokonania symulowanych prób uzbrojenia, bez dokonywania jego zrzutów, a sam demonstrator ma nie przenosić uzbrojenia. Demonstrator ma zostać wykorzystany jako stanowisko badawcze mające pozwolić na opracowanie nowych bojowych platform bezzałogowych przeznaczonych dla RAF. Doświadczenia wyniesione z programu mogą zostać wykorzystane do opracowania nowego strategicznego bojowego BSP. Brytyjczycy współpracują również na polu bezzałogowych maszyn bojowych w ramach porozumień brytyjsko-francuskich i brytyjsko-amerykańskich (X-47B – wstępne dyskusje prowadzone w maju 2012 roku). W przypadku współpracy francusko-brytyjskiej mowa w tym przypadku o porozumieniu z lipca 2012 roku, będącego częścią programu Future Air Combat System, mającego doprowadzić do opracowania nowych maszyn bojowych. Jedną z rozważanych opcji w ramach tego programu są bowiem platformy bezzałogowe.

Demonstrator bezzałogowego śmigłowca dla Royal Navy powstanie na bazie projektu ze Świdnika, czyli SW-4 Solo. Fot. Mariusz Cielma.

   Jak już wspomniano, rozwojem BSP zainteresowana jest również Royal Navy. Szczególnie ciekawy z polskiego punktu widzenia jest w tym przypadku program Rotary Wing Unmanned Air System, mający doprowadzić do opracowania demonstratora bezzałogowego śmigłowca, powstałego na bazie produkowanego w Świdniku SW-4. RWUAS ma dać odpowiedź na pytanie o przydatność bezzałogowych wiropłatów dla Royal Navy. W tym przypadku przetestowane mają być m.in. możliwości prowadzenia rozpoznania radarowego, czy prowadzonego za pomocą systemów elektrooptycznych (co jednak w zasadzie jest już standardem). Ocenie poddana zostanie także przydatność do zwalczania min morskich oraz przydatność w zadaniach hydrograficznych. Zdecydowanie mniej jasna jest natomiast przyszłość ewentualnych bezzałogowych samolotów Royal Navy, a to m.in. ze względu na obrany układ konstrukcyjny przyszłych nowych brytyjskich lotniskowców typu Queen Elizabeth.

  Zatem jeśli chodzi o najbliższą przyszłość, to brytyjski MoD uznaje BSP za aktywa, w które warto inwestować, równocześnie z rozwojem załogowego komponentu RAF. Choć bojowe bezzałogowe w praktyce nie zastąpią, w krótkim terminie, żadnej z załogowych bojowych maszyn RAF, to w dalszej perspektywie mogą być ich uzupełnieniem. Część odpowiedzi na temat dalszego rozwoju brytyjskiego potencjału BSP powinien przynieść planowany na 2015 rok Strategiczny Przegląd Obronny. Może mieć on zresztą dość poważne konsekwencje, dla co najmniej kilku innych systemów wojskowych, w tym np. samolotów rozpoznawczych Sentinel R.1.

Michał Gajzler

 




Rejestracja

Funkcja chwilowo niedostępna

×

Logowanie

×

Kontakt

×
Generał Błazeusz dowódcą Eurokorpusu

Generał Błazeusz dowódcą Eurokorpusu

We wtorek, 2 kwietnia, obowiązki dowódcy Eurokorpusu objął generał broni Piotr Błazeusz. Dotychczasowy pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego W...

więcej polecanych artykułów