Serwis używa cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.
zamknij   

szukaj

2021-08-07 15:03:17

Nowy dostawca zestawów do transportu czołgów

     Na początku maju 2020 roku, a więc już ponad 14 miesięcy temu, Inspektorat Uzbrojenia uruchomił postępowanie związane z zakupem zestawów niskopodwoziowych do transportu czołgów i ciężkiego sprzętu gąsienicowego. W ostatnich dniach poinformowano o wyłonieniu wykonawcy dla zadania. To istotne uzupełnienie zdolności do operacyjnego przerzutu sprzętu przede wszystkim z jednostek pancernych i artyleryjskich (ahs Krab). Postępowanie prowadzone było w oparciu o ustawę Prawo zamówień publicznych, przyjmując dla niego formułę ograniczoną.

Najbardziej typowy w Wojsku Polskim zestaw niskopodwoziowy z ciągnikiem Iveco Trakker, ale z mniej typowym historycznym ładunkiem. W ostatnich trzech latach Inspektorat Uzbrojenia prowadził i rozstrzygnął dwa przetargi na zestawy niskopodwoziowe: 70-tonowe i 60-tonowe. fot. Mariusz Cielma

 W zamówieniu podstawowym Inspektorat Uzbrojenia oczekiwał dostawy 31 zestawów, w ramach opcjonalnego kolejnych 78. Łącznie więc mowa była o 109 zestawach. W skład każdego z nich wchodzić ma ciągnik oraz naczepa niskopodwoziowa. Jak czytamy w wymaganiach z połowy 2020 roku, mają to być zestawy nowe, pochodzące z produkcji maksymalnie z drugiego półrocza roku poprzedzającego dostawy. Ciągnik charakteryzować się ma napędem na wszystkie koła jezdne, jego kabina powinna mieć przynajmniej dwa miejsca siedzące, pożądane jest także trzecie miejsce siedzące i właz dachowy. Naczepa dla zestawu powinna mieć ładowność przynajmniej 60 ton, może charakteryzować się konstrukcją o zmiennej szerokości, zapewniając transport czołgów „Challenger/Leopard”. Zestaw ma być zdolny do pokonywania przeszkody wodnej o głębokości nie mniejszej niż 750 mm metodą brodzenia. Jego koła mają zaś posiadać przydatne w terenie i na polu walki wkładki typu run-flat. O wyborze decydować miała przede wszystkim cena (75 pkt), ale i okres gwarancji (15) oraz właściwości funkcjonalne (10).

 Otwarcie ofert nastąpiło 7 czerwca, ale dopiero 2021 roku. Poinformowano wówczas, że oferty wpłynęły od jedynie dwóch podmiotów. Pierwszym był Jelcz Sp. z o.o., drugim natomiast konsorcjum Dobrowolski Sp. z o.o., Autobox Innovations Sp. z o.o. Sp. jawna i Top Gun Anna Goryca. Wojskowi na zadanie gwarantowane (31 zestawów) przewidzieli kwotę blisko 137,5 mln PLN.

 Jelcz w swojej ofercie za zakres podstawowy oczekiwał przychodu blisko 154,7 mln PLN, za zakres opcjonalny prawie 366 mln PLN. Całość zlecenia w przypadku jego realizacji wynieść miałaby 520,5 mln PLN. Firma zobowiązywała się zrealizować dostawy w czterech etapach w latach 2023-2026. Okres gwarancji zasadniczo wynieść miał 48 miesięcy.

 Konsorcjum trzech spółek z kolei zakres podstawowy w ramach złożonej oferty wyceniło na blisko 115,9 mln PLN, za zestaw opcjonalny 271,6 mln PLN. Łącznie zlecenie w przypadku dostawy wszystkich 109 zestawów wynieść miałoby prawie 387,5 mln PLN. Konsorcjum także zobowiązywało się zrealizować dostawy w czterech etapach w latach 2023-2026. Okres gwarancji zasadniczo wynieść miał aż 96 miesięcy.

 Spełnienie wymagań, najniższa cena i dłuższy okres gwarancji spowodowały, że biorąc pod uwagę kryteria punktacją 100 do 73,33 wybrano 2 sierpnia br. najkorzystniejszą ofertę w postaci Konsorcjum trzech firm. Spośród nich najbardziej znana jest spółka Autobox, wykonawca modernizacji taktycznych i specjalistycznych ciężarowych Star 266 oraz oferent głębokiej modernizacji samochodów ciężarowo-osobowych Honker.

 Trudno chyba zgodzić się z głoszonym zaskoczeniem, że Jelcz w powyższym postępowaniu konkurencyjnym nie okazał się zwycięzcą. Zaskoczenie to wynika zapewne z przetargu z 2019 roku, który to spółka ta wygrała. W zakresie podstawowym dotyczyło ono dostawy 14 zestawów oznaczonych fabrycznie kryptonimem Jak, a każdy z nich tworzy ciągnik Jelcz 882.62 i 7-osiowe naczepy ST775-20W. Co ważne i konieczne do podkreślenia, zestaw ten pozwala na transport techniki o masie do 70 ton, a więc nie powinno być problemów z przewozem najnowszych wersji Leopard 2 i M1A2 Abrams. Umowę o wartości 72,3 mln PLN podpisano 29 maja 2019 roku, z terminem realizacji w latach 2020-2022. Pierwsze cztery zestawy miały być dostarczone do 30 października 2020 roku, co nie zostało zrealizowane. W sprawozdaniu z działalności za 2020 rok spółki Jelcz jest zawarta informacja o planie dotyczącym czterech zestawów Jak i trzech dodatkowych ciągników C882.62, ale nie został on wykonany. Powstał co prawda jeden egzemplarz ciągnika, ale został przeznaczony do badań.

 Warto zauważyć, że w ramach pierwszej umowy Jelcz zaproponował zestawy Jak w cenie jednostkowej (przeliczeniowo) blisko 5,16 mln PLN, w ofercie z 2021 roku nieznane w specyfikacji zestawy za prawie 5 mln PLN. Zwycięska oferta to zaś prawie 3,74 mln PLN za zestaw, oraz zobowiązanie do jej obniżenia nawet o blisko 10% przy realizacji większego zlecenia opcjonalnego (Jelcz również przy opcjonalnym zleceniu obniżał przeliczeniowy koszt jednostkowy o prawie 10%). Przy wieloletnich programach opartych jednak o pojazdy czy podzespoły importowane to jednak trudne do zbilansowania zadanie, choćby biorąc pod uwagę ryzyko kursowe walut.

 Brak informacji o szczegółach dotyczących ofert, ale dotyczą raczej ciągników w układzie napędowym 6x6, a nie 8x8 – jak w zestawie Jak. Skłania do tego zapis o ładowności 60 ton, co pozwala na transport choćby Leopard 2A5/Leopard 2PL, ale nie wystarcza już pod najcięższe czołgi, w tym co najbardziej ciekawi i ciągle jest na etapie potencjalnych zakupów - M1A2SEPv3. Zestawy 60-tonowe złożone z 3-osiowego ciągnika i naczepy są typowe dla Wojska Polskiego. Nie wiadomo, czy Jelcz proponował w przetargu 70-tonowy zestaw Jak, czy pracował nad nowym, lżejszym rozwiązaniem. Biorąc pod uwagę terminy, doświadczenia z przetargiem z 2019 roku, hamronogram dostaw na 31 zestawów, brak informacji o takim projekcie ze strony firmy pozwala postawić tezę, że cenowo Jelcz był raczej skazany na porażkę w walce o klasyczny zestaw pod transport 60 ton. Szczególnie, że ciągników zmilitaryzowanych w układzie 6x6 jest już dużo więcej, a kwestią odrębną była naczepa, ale dawny ich wykonawca dla Sił Zbrojnych RP czekał z otwartymi rękoma na inwestorów.

 Przetarg z 2019 roku zapoczątkować miał rozwiązywanie problemu zestawów niskopodwoziowych w Siłach Zbrojnych RP. Tych posiadają one około 200, w tym w przeważającej masie składających się z zestawów ciągnik Iveco Trakker plus naczepa NS600W (maksymalna ładowność 60 ton). Skrajne ich możliwości masowe pozwalają na przewóz nimi czołgów Leopard 2A5/Leopard 2PL. Ich dostawca, spółka Auto-Hit, wypadła już przed kilku laty z grupy oferentów dla WP. Obecny przetarg na 109 zestawów należy raczej traktować jako uzupełnienie i być może częściowe zastąpienie rozwiązań mających za sobą niekiedy dwie dekady służby (około 40 zestawów), do transportu wozów 60-tonowych, stanowiących jednak inną kategorię sprzętową niż najcięższe Jaki z Jelcza. Jeżeli nowy dostawca wypełni jednak całe zlecenie na 109 zestawów, a mogą pojawić się różne przeciwności nie tylko zależne od niego, ma szansę wejść w interesującą niszę sprzętową, coraz bardziej niezbędną z perspektywy potrzeb Sił Zbrojnych RP.

(MC)




Rejestracja

Funkcja chwilowo niedostępna

×

Logowanie

×

Kontakt

×
Serwis dla „gromowych” Black Hawków

Serwis dla „gromowych” Black Hawków

W ramach Jednostki Wojskowej GROM od kilku lat funkcjonuje Zespół Lotniczy wyposażony w śmigłowce S-70i Black Hawk. Użytkownik upublicznił 5 kwietn...

więcej polecanych artykułów