2015-10-09 11:10:07
Daleki oręż dla polskich MiG-29
Inspektorat Uzbrojenia uruchomił postępowanie przetargowe związane z zakupem pocisków kierowanych powietrze-powietrze R-27R1. W polskich warunkach ich jedynym użytkownikiem będą dwie eskadry samolotów myśliwskich MiG-29

Wojskowi poszukują dostawcy 40 pocisków R-27R1. Rakiety mają być nowe, wyprodukowane najwcześniej rok przed planowaną dostawą, z gwarantowanym przez producenta terminem przydatności technicznej w przypadku opakowania hermetycznego wynoszącym 96 miesięcy, poza opakowaniem 60 miesięcy. Zapis mówiący o zgodzie, że dostawcą uzbrojenia może być Ukraina, wskazuje na najbardziej prawdopodobny kierunek dostaw, naturalny w obecnej sytuacji politycznej. Zamówienie ma być zrealizowane pomiędzy styczniem a końcem listopada 2016 roku.
Postępowanie przetargowe prowadzone będzie w ramach procedury ograniczonej, maksymalna liczba podmiotów dopuszczonych do złożenia oferty wynieść ma 10. W razie potrzeby zostanie to dokonane poprzez przydzielenie dodatkowych punktów za zrealizowane dotychczas dostawy uzbrojenia lotniczego. O wyborze konkretnego dostawcy zadecydują dwa kryteria: najniższa cena (80 punktów) i okres gwarancji (20 pkt). Zgłoszenia podmiotów zainteresowanych udziałem w przetargu przyjmowane są do 16 listopada br.
Mała liczba pocisków kierowanych powietrze-powietrze średniego zasięgu wskazywana była jako jedna z ułomności użytkowanych w kraju samolotów myśliwskich MiG-29.
Podczas MSPO 2015 na stoisku Ukroboronprom prezentowane były materiały na temat ukraińskiej rodziny R-27. Ukraińcy oferują także ich modernizację (np. R-27ER1, R-27ET1, R-27T1, R-27EP1 i R-27P1), R-27R1 to standardowe rozwiązanie dla myśliwca. R-27R1 ma długość 4,1 metra, masę 253 kilogramów (głowica 29 kilogramów), zdolna jest atakować cel znajdujący się w przedniej półsferze z dystansu 60 kilometrów, w tylnej z dystansu 18 kilometrów. Skutecznie razić ma obiekt manewrujący z przeciążeniem do 8 G. Jej naprowadzanie na cel następuje dzięki półaktywnej głowicy radiolokacyjnej.
(MC)
fot. Mariusz Cielma/Dziennik Zbrojny