2015-09-07 10:43:30
Postępy programu remontów i doposażenia Su-22
Na początku września bieżącego roku planowano przekazanie pierwszego wyremontowanego samolotu szturmowo-bombowego Su-22 przeznaczonego dla Polskich Sił Powietrznych. Do 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego ze Świdwina trafi wyczekiwany zapewne Suchoj, nie z powodu wyposażenia, ale utrzymania potencjału lotnego dla przynajmniej jednej eskadry. Realizację zadania szef resortu obrony ogłosił jeszcze w lutym 2014 roku, samą umowę na 12 Su-22M4 i 6 Su-22M3K, podpisano na początku 2015 roku.
Supertechnika z lat 80.
Decyzja o zakupie samolotów Suchoj Su-22 (oznaczenie w ZSRR to Su-17M2) dla Wojsk Lotniczych zapadła jeszcze w 1982 roku. Początkowo zakładano nabycie samolotów w wersji Su-22M3 (z silnikiem R-29BS-300), rok później pojawiła się możliwość wprowadzenia do służby Su-22M4 (z silnikiem AL-21F3). Po pewnych korektach, ostatecznie, w latach 1984-1988 zakupiono 90 samolotów myśliwsko-bombowych Su-22M4 i 20 szkolno-bojowych Su-22UM3K. Nowe samoloty uderzeniowe zastępowały w służbie wyprodukowane w mieleckich zakładach Lim-6M/6bis i weszły na uzbrojenie 6., 8. i 40. Pułku Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego oraz jednej eskadry 7. Pułku Lotnictwa Bombowo-Rozpoznawczego. Pierwotne plany, pokrzyżowane ostatecznie sytuacją ekonomiczną PRL, mówiły o zakupie dodatkowych 22-24 Su-22M4/UM3K na potrzeby 7. Pułku Lotnictwa Szturmowego Marynarki Wojennej. Nabyte maszyny pochodziły z ośmiu serii produkcyjnych (23, 24, 27-30, 37 i 38), w tym Su-22 od 30 serii (zakupiono 22 sztuki) były zmodyfikowane, przystosowane bowiem do przenoszenia i użycia uzbrojenia kierowanego metodą telewizyjną. Dla pilotów i personelu lotnictwa wojskowego, do tej pory mającego do czynienia w codziennej służbie ze stosunkowo prostymi Lim-6bis, samolot Su-22 nie mógł kojarzyć się inaczej, niż z „supertechniką”. I tak był określany w latach 80. ubiegłego wieku.
Chociaż Su-22 klasyfikowany był w Polsce mianem samolotu myśliwsko-bombowego, został predysponowany do realizacji zadań uderzeniowych. Oczywiście wcześniejsze Su-22 nie były rasowymi myśliwcami, nie posiadały przykładowo stacji radiolokacyjnej, ale wówczas uważano jeszcze, że myśliwiec musi charakteryzować się dużymi prędkościami maksymalnymi, co w Suchoju umożliwiały ruchome skrzydła i przedni stożek samolotu. Z przeciwnikiem powietrznym Su-22 walczył za pomocą działek 30 mm i pocisków rakietowych powietrze-powietrze krótkiego zasięgu R-60. Wyspecjalizowany do ataków naziemnych Su-22M4 otrzymał system automatycznego sterowania SAU-22-M2, kompleks nawigacyjno-celowniczy PrNK-54 z m.in. dalmierzem Klon-54 i celownikiem S-17WG-1 oraz aż 10 punktów mocowania podwieszeń o maksymalnej masie 4000 kilogramów. W systemie lotniczego wsparcia Układu Warszawskiego dla Su-22 przewidziano misje w ramach izolacji pola walki.
Na początku było ich 110 sztuk. Dziś w 21. Bazie Lotnictwa Taktycznego w stanie lotnimy pozostało ich niewiele więcej niż pokazana na zdjęciu formacja, która wykonała przelot podczas Air Show 2015. Kolejnych 6 samolotów znajduje się w WZL nr 2, gdzie przechodzą zakontraktowany z wojskiem program prac, docelowo 18 sztuk służyć ma w polskim lotnictwie wojskowym przez kolejną dekadę.
To co stanowiło siłę Su-22 to uzbrojenie kierowane. Wachlarz użytkowany w naszym kraju był skromniejszy od arsenału typów przeznaczonych przez konstruktorów dla tego samolotu. Wraz z nimi polskie lotnictwo nabyło bowiem pociski powietrze-ziemia H-25MŁ i H-29MŁ – oba kierowane metodą laserową, pociski H-29T (metoda telewizyjna) i przeciwradiolokacyjne H-25MP. W warunkach dobrej widzialności, w ciągu dnia, Su-22M4 mógł wykonywać skuteczne misje uderzeniowe na cele punktowe (uzbrojenie kierowane) jak i powierzchniowe (uzbrojenie bombowe, zasobniki strzeleckie SPPU-22-01, zasobniki paliwowo-powietrzne). Problem występuje, gdy podobne zadania zaplanowano do wykonania w złych warunkach pogodowych czy w nocy. Z tego powodu samolot na zachodzie otrzymał nieoficjalnie przydomek „ślepy bokser”. Nie pomaga w tym wypadku rozbudowany kompleks celowniczo-nawigacyjny PrNK-54, technologia oparta o budowanie świadomości nawigacyjnej poprzez dane z sieci naziemnych radiotechnicznych nadajników, wykorzystywany w Układzie Warszawski, ale nie w dzisiejszej Polsce. Po przełomie politycznym problem ten rozwiązywano poprzez wyposażanie naszych samolotów Su-22 w odbiorniki nawigacji satelitarnej GPS.
Pierwotnie samolot Su-22M4 został przygotowany do operowania nad obszarem przeciwnika wyposażonego w zintegrowaną obroną powietrzną. Urządzenia przeznaczone do samoobrony stanowi stacja ostrzegająca SPO-15ŁS, podwieszana stacja zakłóceń aktywnych SPS-141MWG-E oraz wyrzutnie flar i dipoli. Całość nie jest zintegrowana w jeden system walki radioelektronicznej, poziom zabezpieczenia maszyny odpowiada radzieckim technologiom lat 70.
Według opublikowanych informacji do zniszczenia celu typu elementy systemu 9K720 Iskander, poruszającego się w kolumnie marszowej o długości 1000 metrów, potrzeba przykładowo 10 Su-22 uzbrojonych w 8 bomb FAB-500 każdy. Przy obiekcie bateria przeciwlotnicza S-300, rozlokowanego na powierzchni 750x150 metrów, wymagane jest użycie 6 Su-22 z 20 bombami OFAB-100 czy 7 Su-22 z 8 bombami FAB-500 każdy. Podane wskaźniki dotyczą ataków z lotu poziomego, najbardziej efektywna jest jednak misja, gdy pilot wykorzysta zmienny kąt nurkowania, w tym przypadku liczba niezbędnych do wykorzystania maszyn spada o 40-50%. Mniejszej liczby Su-22 potrzeba, gdy cel chcemy tylko obezwładnić. Jak celny jest Su-22 niech pokaże zadanie zniszczenia małowymiarowego celu w postaci pojedynczego czołgu, należy do takiej misji prowadzonej przy locie nurkowym wykorzystać np. 7 Su-22 uzbrojonych w 8 zasobników kasetowych RBK-500 z małymi bombami PTAB-2,5. Su-22M4 może atakować cele powierzchniowe, punktowe są już nie lada wyzwaniem. Oczywiście można wykorzystać uzbrojenie kierowane, jednak od 2008 roku z powodów bezpieczeństwa nie jest ono w naszym kraju stosowane. Zapasy kierowanego uzbrojenia do Su-22 i tak są symboliczne, nie ma już pocisków przeciwradiolokacyjnych H-25MP, według informacji z 2014 roku w magazynach pozostało jedynie około 260 kierowanych rakiet H-25MŁ i H-29MŁ/T.
Su-22M4 numer 8205 to pierwszy egzemplarz jaki po cyklu lotów próbnych trafić ma w ręce lotników ze Świdwina na początku września br.
Przez lata Siły Powietrzne miały kilka propozycji modernizacji Su-22 podnoszących ich walory bojowe. Nie zdecydowano się na żadną. W 2005 roku zakończono program remontów samolotów Su-22M4 i UM3K prowadzonych przez Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy, w dalszym ciągu prowadzono prace związane z wydłużaniem ich resursów (o dwa lata i 200 godzin), jednak nie dłuższym niż 3000 godzin w powietrzu i 30 lat eksploatacji. Samoloty tego typu znajdowały się wówczas w 4 eskadrach lotnictwa taktycznego (6., 7., 8., i 40.), rok później już tylko w trzech, by ostatecznie w liczbie 32 egzemplarzy (w tym 26 bojowych) stanowić dzisiejsze uzbrojenie dwueskadrowej 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie.
Przez wszystkie dotychczasowe lata służby w polskim lotnictwie, samoloty Su-22 nie były w jakikolwiek sposób modernizowane, a jedynie doposażone. Zamontowano lampy antykolizyjne, system TACAN KLU-709 i ILS ANV-241MMR, cywilny odbiornik GPS Trimble 2101AP oraz krajowy system identyfikacji swój-obcy SC-10 Supraśl.
Odsiecz
Jeszcze na początku stycznia 2014 roku aktualne były plany resortu obrony dotyczące wycofania z końcem 2015 roku, wszystkich 32 samolotów bojowych i szkolno-bojowych Su-22 znajdujących się na wyposażeniu 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie. Założona przez producenta 30-letnia eksploatacja samolotu Su-22 w polskim przypadku pozwalała na użytkowanie po 2015 roku tylko ośmiu maszyn w wersji bojowej i jednej szkolno-bojowej. W praktyce z powodu dużej liczby operacji lotniczych (godziny w powietrzu i resurs lądowań) było jeszcze gorzej. W 2016 roku zdolne do służby miały być tylko 4 samoloty Su-22M4. Nie może więc dziwić decyzja, że z końcem 2015 roku obie świdwińskie eskadry miały pozbyć się samolotów tego typu. Nastąpiła jednak zmiana planów.
Charakterystycznym wyróżnikiem odnowionych Su-22, prócz kamuflażu, jest widoczna na zdjęciu za kabiną pilota antena radiostacji z krokiem 8,33 kHZ.
Koniec 2013 roku i zbliżający się kres służby samolotów w Świdwinie spowodował wysyp interpelacji poselskich (posłowie Stanisław Wziątek, Łukasz Krupa) i oświadczeń (senator Sławomir Preiss), podkreślających w swojej treści korzyści z utrzymania Su-22 w służbie. Co ciekawe, w odpowiedzi datowanej na 2 stycznia 2014 roku na interpelację posła Wziątka, odpowiedzialny w resorcie obrony za modernizację techniczną sekretarz stanu Czesław Mroczek, podtrzymał zasadność planów MON w stosunku do Su-22. Miały zniknąć z polskiego nieba z końcem 2015 roku z powodu wyczerpania resursów, potrzeby dużych inwestycji związanych z dalszym utrzymaniem maszyn w linii, brakiem środków bojowych i nie ujęciem tego rodzaju wydatków w Planie Modernizacji Technicznej SZRP. Dla Świdwina przewidywano przyszłość i nie dotyczyła programu bezzałogowców. W PMTSZ 2013-2022 założono zakup eskadry wielozadaniowych samolotów bojowych, jednak 6 lutego 2014 roku minister Siemoniak zatwierdził zmodyfikowany PMT, w którym rezygnowano z zakupu 16 samolotów wielozadaniowych F-16, jako następców dla Su-22, i całą inwestycję dotyczącą większej liczby (nawet 64 sztuki) nowych samolotów bojowych miano jakoby przenieść na okres po 2022 roku
Dzięki decyzjom 12 lutego 2014 roku, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak podczas wizyty w Świdwinie mógł ogłosić ważne deklaracje. Pozostanie on istotną bazą polskiego lotnictwa wojskowego, a sam Su-22 będzie w służbie na kolejne trzy, a może nawet dziesięć lat. Ta ostatnia kwestia miała być w dalszym ciągu przedmiotem analiz w MON. Od początku zakładano, że Su-22M4 i Su-22UM3K nie przejdą modernizacji, a jedynie remonty i niezbędne doposażenie. Wiosną 2014 roku szacowano, że prace przy opcji 10 letniej pochłoną 6 mln PLN za egzemplarz. Dosyć szybko zdecydowano, że prace przejdzie 18 samolotów, jej zakres pozwoli na 10 lat służby.
Umowa
Decyzja zapadła, chociaż negocjacje się przedłużały. Ostatecznie 9 lutego 2015 roku pomiędzy 3. Regionalną Bazą Logistyczną (Wydział Techniki Lotniczej Kutno) a spółką Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 z Bydgoszczy została zawarta umowa numer 58/JW4228/03/2015 na remonty i doposażenie części polskich Su-22. Postępowanie prowadzono w trybie zamówienia z wolnej ręki na podstawie ustawy Prawo zamówień publicznych.
Założono wykonanie prac na 12 samolotach bojowych Su-22M4 oraz 6 szkolno-bojowych Su-22M3K przy kosztach jednostkowych na poziomie 8,9 mln PLN (160 mln PLN przy realizacji całości). Harmonogram dostaw przewiduje przekazanie użytkownikowi:
-
w 2015 roku 4 Su-22M4 (7816, 8101, 8205, 8309) i 2 Su-22UM3K (308, 509);
-
w 2016 roku 4 Su-22M4 i 2 Su-22UM3K;
-
w 2017 roku 4 Su-22M4 i 2 Su-22UM3K.
Pierwszy wyremontowany i doposażony Su-22M4 (8205) wojsko odebrać miało, po planowanych na drugą połowę sierpnia lotach próbnych, w pierwszych dniach września br. Remont wykonywany jest zgodnie z zatwierdzonymi przez Szefostwo Techniki Lotniczej Inspektoratu Wsparcia SZ i opracowaną w bydgoskiej spółce dokumentacją pod tytułem „Zakres remontu weryfikacyjnego samolotów Su-22M4 i Su-22UM3K”. W pracach, oprócz WZL nr 2, uczestniczy także czołowa w kraju spółka obsługująca samolotowe jednostki napędowe, szczególnie RD-33 z MiG-29 i AL-21F3 stosowany w Su-22, mowa oczywiście o WZL nr 4 z Warszawy.
W wyniku prowadzonych prac remontowych samoloty Su-22M4 otrzymują resurs dodatkowych 10 lat lub 800 godzin lotu oraz 1200 lądowań. W przypadku maszyn szkolno-bojowych te parametry pozostają bez zmian, prócz jednego. Tzw. szparki będą przygotowane do wykonania dodatkowych 1600 lądowań. Do zakładów samoloty przebazowywane są drogą powietrzną. Remonty obejmują nie tylko wymianę niesprawnych elementów, ale również wymianę profilaktyczną dodatkowych, niezależnie od ich stanu technicznego. Wraz z samolotami prace przechodzi także cały pozostały sprzęt: belki na podwieszenia, wyrzutnie, zasobniki oraz część elementów obsługi naziemnej.
Modyfikacja Suchojów polega natomiast na instalacji dodatkowej nowej radiostacji RS-6113 z krokiem 8,33 kHZ, zmianach przyrządów pilotażowych kabin do standardu jednostek anglosaskich oraz zamontowaniu na Su-22UM3K systemu monitorowania obciążeń. Wojsko zwróciło się do WZL nr 2 w sprawie zmiany kamuflażu, prosząc o kilka propozycji. Jedno zostało zatwierdzone, resort podkreśla, że spełnia normy zarówno wojskowe jak i cywilne. Wskazano prezentowane od trzech lat na odbywającej się na terenie WZL nr 2 wystawy Air Fair malowanie określane mianem Navy. Chodziło o ujednolicenie kolorystyki kamuflażu do stosowanego już w Siłach Powietrznych oraz innych państwa NATO, oraz realizacji zadań także nad akwenami morskimi. Zwraca się uwagę, że zmiana kamuflażu był niezbędna, bowiem nowoczesne pokrycia są elementem zabezpieczenia samolotu, zwykle wykonywane jest cyklicznie co 6-8 lat. Na pełną powłokę składają się trzy warstwy: adhezyjna, podkład, powierzchniowa. Do tego rodzaju prac WZL nr 2 w Bydgoszczy dysponują nowoczesnym zestawem malarskim AERODUR-5000 firmy AKZO Nobel dedykowanym do samolotów naddźwiękowych.
Zdjęcie pokazujące egzemplarz 8205 oraz stojący tuż za nim zakładowy 9305. Widać różnice w odcieniu kamuflażu, oraz kolorowe szachownice. Zakładowy Su-22M4 jest maszyną interesującą, jeszcze w 2001 roku posłużył jako demonstrator modernizacji proponowanej przez WZL nr 2 wespół z izraelskim IAI Lahav Division. Wówczas to prócz wielu istotnych zmian planowano przystosowanie części Su-22 do przenoszenia w zasobniku radaru EL/M-2032 z trybem SAR oraz celowniczo-nawigacyjnego Litening. Zastosowany w 2015 roku zakres prac jest skromny, choć wydaje się, że słusznie.
Zakład przewiduje, że w początkowym okresie prace przy każdym z egzemplarzy potrwają około 9 miesięcy, z tendencją do jego skrócenia przy kolejnych o jeden miesiąc. Zarówno użytkownik jak i wykonawca podkreślają wysoką trwałość konstrukcji Su-22 oraz jej dopracowanie. W trakcie negocjacji zakład proponował wojsku pakiet modernizacyjny, a nie tylko związany z doposażeniem, jednak mundurowi tak podstawowy zakres uznali za optymalny z punktu widzenia szkolenia oraz przewidzianych zadań.
WZL nr 2 z Bydgoszczy przeprowadził blisko dekadę temu remonty i modernizacje Su-22 z Angoli. W 1990 roku do tego kraju trafiło z ZSRR 12 Su-22M4 i 2 Su-22UM3K. Pierwszym prototypem użytkownika był Su-22M4 numer boczny C517. Celem prowadzonych od 2006 roku prac było usunięcie jednej z ważniejszych słabości Su-22, precyzji wykorzystania uzbrojenia. Zrealizowano to poprzez instalację odbiornika GPS oraz zintegrowanego z nim laserowego systemu kursu i pionu. W kabinie zamontowano jeden wyświetlacz ciekłokrystaliczny o rozmiarach 6x8 cali, wyświetlacz przezierny HUD z centralnym pulpitem sterowania UFCP i kamerą CTVS, komputer misji i sterujący wizualizacją, system transferu informacji, interfejsy awioniki i uzbrojenia, szynę danych MUX BUS 1553B. Zmodernizowane Su-22 mogły wykonywać symulowane ataki z podwieszonym uzbrojeniem, zintegrowano elementy awioniki (HUD, wyświetlacz, HOTAS), dostosowano do wykorzystania także zachodniego uzbrojenia. Modernizacja była na tyle niekłopotliwa, że pracownicy z Polski przeprowadzili ją w kilka miesięcy w Angoli.
Jeszcze dwa lata temu ministerstwo obrony planowało pozyskanie 16 używanych F-16 dla zastąpienia Su-22. Zrezygnowano z tego i wydaje się, że problemem nie były finanse, czy dostępność samolotów. Państwa w regionie, co dobrze widać po przykładzie Rumunii, zakupiły takie samoloty. Polski użytkownik nie zdecydował się na odmienne od posiadanych samoloty F-16, wymagające dodatkowego nakładu pracy, rozwiązanie i tak na dekadę, a jak pokazał wspomniany przykład Rumunii, mogące pochłonąć około 640 mln euro (2,65 mld PLN). Założono zapewne, podobnie jak w przetargu śmigłowcowym, jednorazowy zakup dużej partii maszyn, z przyczyn finansowych możliwy do realizacji w kolejnym Planie Modernizacji Technicznej. Po doświadczeniach z użytkowanym sprzętem z drugiej ręki, zapewne nie chciano powielać tego scenariusza, w naszym przypadku zwykle długoterminowego, a nie przejściowego. W tej sytuacji zdecydowano się na przedłużenie resursów Su-22 o kolejne dziesięć lat, tak aby umożliwić wspólną z myśliwskimi MiG-29 wymianę statków powietrznych. Kwota nie jest wielka, to raptem 38 mln euro. Oczywiście nie otrzymujemy także samolotu bojowego, lecz element wspomagający system militarny przede wszystkim w procesie szkolenia (współpraca z lotnictwem myśliwskim czy naziemną obroną powietrzną) i utrzymania ciągłości organizacyjnej dla samej struktury bazy oraz szkolenia jej personelu. Gdyby MON planował z Su-22 zrobić maszynę bojową musiano by zrealizować program modernizacyjny oraz zakupić dodatkowe kierowane środki bojowe. Wówczas zapewne zbliżylibyśmy się, szczególnie przy uwzględnieniu wydatków na zapas uzbrojenia, do wydatków rumuńskich. 18 samolotów Su-22M4 i Su-22UM3K będzie wypełniać swoje zadania przez kolejną dekadę, jeżeli ma to być inwestycja zasadna, wybór jego następcy musi być jednym z pierwszych wyzwań modernizacyjnych po 2022 roku.
Mariusz Cielma
Zdjęcia: Sebastian Walczak, Mariusz Cielma