Serwis używa cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.
zamknij   

szukaj

2021-09-06 07:13:47

Interoperacyjność to za mało. Wielodomenowe systemy dowodzenia na przykładzie IBCS

     Era cyfrowa odciska swoje piętno także na środowisku pola walki. Pojawiają się nowe zagrożenia, a dla dowódców także nowe możliwości w prowadzeniu działań operacyjnych. Siły zbrojne do nich dostosowują się, a kluczowym elementem podnoszącym efektywność wojskowego potencjału mają być wielodomenowe systemy dowodzenia. Amerykanie taką odpowiedź budują, a jej kluczowym elementem jest opracowywany wspólnie z US Army system obrony powietrznej i przeciwrakietowej Northrop Grumman IBCS. Polska jest pierwszym krajem poza Stanami Zjednoczonymi, którego siły zbrojne będą wyposażone w system IBCS. Produkt Northrop Grumman zakupiono na potrzeby baterii obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, w planach jest również jego wykorzystanie w programie obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew. Zapowiedzi polskich wojskowych mówią o budowie wokół IBCS bardziej uniwersalnego rozwiązania, zarządzającego tworzonymi zdolnościami nie tylko z obszaru obrony powietrznej, ale także narodowego A2/AD (Anti Access/Area Denial).

Wyzwania przyszłego pola walki

  XXI wiek i jego zdobycze wymagają nowego spojrzenia również na zagrożenia, które przechodzą ciągłą ewolucję, a w ostatnich latach nabrały zauważalnej dynamiki. Uczestniczą w tym procesie zarówno potęgi jak Federacja Rosyjska czy Chiny, które wysoko stawiają operacyjną poprzeczkę. Druga grupa także coraz bardziej wymagających działań dotyczy zwalczania ugrupowań niepaństwowych i terrorystycznych, korzystających coraz częściej z zaawansowanych wojskowych systemów rażenia.

 Wyzwania te dotyczą nie tylko Polski, armii państw NATO, czy najbardziej rozwiniętych militarnie Stanów Zjednoczonych. Sojusz w swoich doktrynalnych dokumentach, prócz klasycznych domen pola walki na lądzie, w powietrzu czy na morzu, formalnie dodał nowe środowiska oddziaływania militarnego jak domenę kosmiczną czy cyberprzestrzeń. Na wschodniej flance NATO ponownie wzrasta znaczenie zagrożeń klasycznych, które również przechodzą ewolucję, a niekiedy wręcz rewolucję. Pojawiły się nowe środki walki (uzbrojenie hipersoniczne, robotyzacja pola walki), coraz większe znaczenie przywiązywane jest do szybkości i precyzji działań. Istotną zmianą w zakresie oręża, w stosunku do działań sprzed trzech czy nawet dwóch dekad, stanowi wzrastająca rola precyzyjnego uzbrojenia lotniczego, szerokie stosowanie pocisków manewrujących dalekiego zasięgu, wysyp bezzałogowych środków rozpoznawczych czy bojowych. Przyszłość tę wiąże się także z szerszą robotyzacją, autonomicznością środków walki i szerokim stosowaniem sztucznej inteligencji.

Współczesne działania opierają się o integrację środków z wielu domen pola walki. W zauważalnym stopniu pokazały to operacje na wschodzie Ukrainy, gdzie skokowo zwiększono możliwości środków rażenia przy współdziałaniu z podsystemami powietrznych bezzałogowców i walki radioelektronicznej. fot. Służba prasowa COW/MO FR

 Współczesne pole walki staje się nasycone nową generacją środków walki i technologii, wykorzystywanych w ramach ataków kombinowanych. W 2014 roku Rosja w działaniach na terenie wschodniej Ukrainy efektywnie połączyła walkę radioelektroniczną, powietrzne bezzałogowce i naziemne środki rażenia. Nawet ten konflikt, ograniczony obszarowo i pod względem zakresu działań wojskowych, pokazał zdolność rosyjskich sił zbrojnych do działania z zabójczą dokładnością i szybkością, do łatwej adaptacji w nowych warunkach pola walki. To nie jest ostatni przykład. Rozwinięty i korzystający ze zdobyczy cywilizacyjnych świat podkreśla znaczenie i wskazuje na namacalne zagrożenia dla infrastruktury krytycznej (gospodarczej, politycznej, społecznej). Przykładem takich działań może być z kolei atak na obiekty firmy naftowej Saudi Aramco przeprowadzone w 2019 roku w Arabii Saudyjskiej, gdzie ewidentnie zabrakło zdolności do budowy świadomości sytuacyjnej i adekwatnego oraz odpowiednio wczesnego reagowania ogniowego i obrony przeciw pojawiającemu się zagrożeniu. Odpowiedź na takie zdarzenia nawet dla zamożnych państw i rozwiniętych sił zbrojnych nie jest sprawą prostą. W wielu krajach dostrzegany jest deficyt zasobów własnych. Coraz mniej armii liczyć może na zaspokojenie potrzeb wojskowych tylko za pomocą potencjału własnego.

 Z racji nowych zagrożeń, ale i coraz mniejszych zasobów własnych, dąży się nie tylko do szerokiego stosowania interoperacyjności systemów uzbrojenia, ale coraz głośniej wyrażany jest pogląd, że skuteczność może zapewnić pełna integracja w ramach wielodomenowego środowiska walki, szczególnie, że obecnie są ku temu możliwości techniczne. Integracja zasobów, terminowość i skuteczność jego użycia, związana jest przede wszystkim z wdrażaniem systemów wsparcia dowodzenia (Command and Control, C2). Takie kroki się podejmuje, budując tzw. system systemów, łączący w sobie wiele możliwości, dotychczas niespotykanych w działaniach wojskowych. Prawdziwie wielodomenowe gigasystemy łączyć mają sensory i efektory w działaniach na lądzie, powietrzu, morzu, cyberprzestrzeni, a nawet kosmosie, zapewniając dowódcom połączony obraz sytuacji oraz narzędzia do reakcji. Dzięki nim uzyskać można totalny efekt synergii zasobów, nawet przez siły zbrojne małej czy średniej wielkości (jak Polska).

 Wielodomenowy system musi charakteryzować się otwartą architekturą, niezakłócalnością, łączyć liczne obszary i narzędzia, od wielu użytkowników. Proces dołączania do sieci musi być kontrolowany, ale i stosunkowo prosty. Podążanie za zmianami pola walki będzie wymagało dołączania do sieci C2 odpowiadających na ciągłą ewolucję pola walki przyszłych rozwiązań, w pełnym zakresie funkcjonalnym. Celem zasadniczym jest działanie szybsze niż przeciwnik. Szybsze oznacza również precyzyjnie i na duże odległości. U Amerykanów popularność zyskało przedstawienie tej filozofii jako funkcjonalnego łańcucha: pierwszy widzę, pierwszy zrozumiem, pierwszy podejmę decyzję i pierwszy uderzę. Dostosowane do tego systemy C2 mają pomóc dowódcom różnych szczebli szybko podjąć właściwą i skuteczną decyzję.

IBCS – od obrony powietrznej do systemu wielodomenowego

 Każdy system wsparcia dowodzenia (C2) musi skutecznie funkcjonować w reżimie czasowym. Szczególne wymagania dotyczą systemów C2 stosowanych w obronie powietrznej, gdzie czas od wykrycia obiektu, poprzez jego identyfikację, wypracowanie decyzji i jej zastosowanie – liczony może być w sekundach. Stąd to właśnie systemy dowodzenia obroną powietrzną, działające często już w ramach zintegrowanego środowiska sensorów i efektorów, stanowią dobrą podstawę do budowy wielodomenowego megasystemu.

 Nie ma obecnie wątpliwości, że zatwierdzony na początku 2021 roku do produkcji małoseryjnej, należący do amerykańskich wojsk lądowych Integrated Air and Missile Defense Battle Command System (IBCS) opracowany przez Northrop Grumman, stanowi najpoważniejszy dziś przykład systemu wsparcia dowodzenia nowej generacji, na którym wzorują i będą wzorować się inni. IBCS jest technologią opracowywaną z myślą o możliwościach XXI wieku, jako następca powstałych jeszcze w czasie Zimnej Wojny systemów silosowych (stove-piped). Stanowi więc dobrą podstawę do tworzenia wielodomenowego megasystemu, a to dzięki temu, że już na etapie wypracowania założeń miał to być system modułowy i otwarty, zdolny uzyskiwać dostęp do danych, integrujący informacje z wielu źródeł i sensorów, następnie wypracowujący decyzje i dzięki szybkiej oraz trudnej do zakłócenia sieci przekazujący polecenia wykonawcze celem użycia środka rażenia optymalnego w stosunku do zagrożenia.

IBCS powstał w ramach programu US Army na system C2 obrony powietrznej. Od początku zakładano jego szeroką swobodę w konfiguracji rozwiązania docelowego, wymaganego przez dowódcę dla sprostania wyzwaniom operacyjnym przyszłego pola walki. fot. Northrop Grumman

 Northrop Grumman tworzył IBCS w ramach programu Army Integrated Air and Missile Defense (AIAMD) rozwijanego od 2006 roku. Obecnie nie ma praktycznie wątpliwości, że system ten trafi do służby. Przez te lata przeprowadzono szereg testów związanych z użyciem sensorów i efektorów w ramach różnorakich scenariuszy wykorzystujących działania na dużych odległościach. Sprzęt (radary, wyrzutnie) z różnych rodzajów sił zbrojnych, połączono w jedną sieć wymiany danych, prowadząc do wykorzystania optymalnych sensorów i uzbrojenia w procesie zwalczania zagrożenia. Testy nie tylko dotyczyły środków obrony powietrznej, ale również włączenia w system walki zestawów ziemia-ziemia (HIMARS) czy wielozadaniowych samolotów bojowych (F-35 Lightning II). Sama filozofia działania polega na pokryciu obszaru operacji wydajną i bezpieczną siecią, pozyskiwanie danych z różnych źródeł i wykorzystania optymalnych, dostępnych środków rażenia. Jego możliwości nie ograniczają się do typowych baterii czy dywizjonów, sięgając po cały dostępny zasób możliwości. IBCS jest więc nowym podejściem do wykorzystania zasobów, umożliwia bowiem nie tylko interoperacyjność, ale i integrację różnych środków budowy świadomości sytuacyjnej i walki, stanowiąc najbardziej dziś rozwinięte rozwiązanie w obszarze sieciocentrycznego środowiska operacyjnego.

 Niewątpliwie amerykańskie siły zbrojne, a także polskie – pierwszy odbiorca eksportowy IBCS wraz z zakupionymi bateriami systemu rakietowego Wisła – są na początku drogi rozwoju i wykorzystania wszystkich jego możliwości. Nowy produkt jest przyszłościowy, umożliwiając tym samym jego rozwój w kolejnych dekadach służby. Dlatego z wykorzystaniem IBCS, wielodomenowy megasystem budują już amerykańskie siły zbrojne. US Army, pierwotny realizator IBCS, postrzega produkt Northrop Grumman jako istotny element tworzonego wspólnie z siłami powietrznymi systemu Połączonego Wielodomenowego Dowodzenia i Kontroli (Joint All-Domain Command and Control, JADC2). Ten ma być siecią sieci, zdolną do funkcjonowania na polu walki zdominowanym przez wysoce zaawansowanych operacyjnie i technicznie przeciwników, a do takich zaliczane są przede wszystkim Rosja i Chiny, które również nie próżnują w procesie podnoszenia własnych możliwości operacyjnych.

 Na potrzeby JADC2 uruchomiono przeznaczony do testów „Project Convergence”, którego wstępne walidacje operacyjne mają rozpocząć się jesienią roku bieżącego i zakończyć w 2022 roku. Testy mają dać odpowiedź, jak skutecznie walczyć w przyszłym środowisku operacyjnym, jak neutralizować wrogie systemy dalekiego zasięgu, przełamywać jego zdolności antydostępowe (A2/AD), czy zwalczać jego siły nie dopuszczając ich do styczności z wojskami własnymi. W ramach „Project Convergence” przewiduje się szerokie poligonowe testy walidacyjne z udziałem nawet kilku tysięcy uczestników.

Nowa generacja systemów dowodzenia i kontroli obroną powietrzną stanowi dobrą podstawę do sprostania wymaganiom wielodomenowych rozwiązań. Amerykanie realizują taki program pod skrótem JADC2, a wkładem do niego ze strony US Army stał się oczywiście IBCS powstały w Northrop Grumman. Podobne oczekiwania mają również polscy wojskowi, którzy planują budowę systemu systemów na potrzeby Sił Zbrojnych RP. fot. Northrop Grumman

 Poprzez JADC2 zakłada się wyjście IBCS poza tradycyjną dla niego rolę rozwiązania dedykowanego dla działań w obronie powietrznej i przeciwrakietowej. To w sumie naturalny krok. Nawet walka o przestrzeń powietrzną obecnie jest ogromnym wyzwaniem z racji stosowania przez coraz liczniejsze kraje dużej liczby powietrznych bezzałogowców, amunicji krążącej, pocisków manewrujących – wykorzystujących w misjach choćby ukształtowania terenu. Pewien obraz takich scenariuszy dała nam obserwacja azersko-ormiańskiego konfliktu z jesieni 2020 roku, gdzie mogliśmy zobaczyć działania nowoczesnych, powietrznych środków rażenia w starciu z obroną powietrzną starej generacji. Wykrycie takich i jeszcze bardziej zaawansowanych obiektów, wskazanie zagrożeń i likwidacja priorytetowych celów, wymaga zastosowania sensorów i efektorów z różnych rodzajów sił zbrojnych, a nawet wszelkich dostępnych i znajdujących się w obrębie sieci. Walka o domenę powietrzną i elektromagnetyczną to również użycie innych środków walki, głównie artylerii lufowej i rakietowej, nie lekceważmy także możliwości ofensywnych działań w cyberprzestrzeni. Wiele domen się przenika, ich wykorzystanie to konieczny wymóg, ale na szczęście i dostępna możliwość dzięki wprowadzanym nowym produktom i technologiom. Właśnie JADC2 ma również dać taką odpowiedź, na ile systemy takie jak IBCS mogą działać w środowisku zakłóceń i ataków elektronicznych, skutecznie wypełniać zadania przy zachowaniu części funkcjonalności systemu, działania „wyspowego” (w izolacji), zbierania i wykorzystania danych z wielu domen. Oczywiście zgodnie z nowymi trendami dla pola walki, JADC2 i jego składowa w postaci IBCS muszą być zdolne do efektywnego działania na zrobotyzowanym polu walki, gdzie coraz większą rolę będzie będzie sztuczna inteligencja, wykorzystywana zarówno w ramach wspomagania samego systemu dowodzenia, jak i coraz szerzej stosowana w poszczególnych narzędziach walki. Co ważne, na potrzeby operowania ogromną ilością danych w ramach JADC2, firma Northrop Grumman wraz z L3 Harris w ostatnich tygodniach przeprowadziła testy bramek do wymiany danych blisko 300 razy szybszych niż obecnie stosowane.

IBCS PL

  Jest wiele namacalnych dowodów, że również w Siłach Zbrojnych RP system IBCS zakupiony pierwotnie dla programu Wisła, będzie miał większe znaczenie i zakres zadań niż obrona powietrzna i przeciwrakietowa. Nasycenie nim również wzrośnie, wraz z realizacją zapowiedzi o jego wykorzystaniu jako podstawowego C2 w rakietowych systemach przeciwlotniczych krótkiego zasięgu Narew. To nie koniec, bowiem produkt Northrop Grumman wskazany został jako niezbędny element do budowy sieciowych zdolności operacyjnych dla Sił Zbrojnych RP. IBCS zapewnić ma w jego ramach odpowiednie relacje łączności i niezakłócalność. Będzie więc kluczowym elementem polskiego wielodomenowego systemu, a takie wnioski można wyciągnąć z wypowiedzi wojskowych przedstawionych w trakcie posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej w lipcu bieżącego roku. Z pewnością w jego ramach zastosowanie znajdą zakupione już dla Wojska Polskiego systemy amerykańskiego uzbrojenia, jak rakietowy HIMARS czy samoloty bojowe F-35A. W zasadzie wszyscy wskazują, że nie ma istotnych problemów, aby przeprowadzić integrację polskich rozwiązań do działania w sieci o rdzeniu opartym o IBCS, bowiem zgodnie z przyjętą przed laty filozofią, następuje to dzięki tzw. A-kit/B-kit, porównywanym przez specjalistów do elektrycznego gniazdka i wtyczki. Northrop Grumman dotychczas przeprowadził na poziomie demonstracyjnym integrację z IBCS polskich radiolinii Transbit R-460A, kluczowego rozwiązania w zapewnianiu łączności na dużych odległościach (zakupy polskich mobilnych wozów łączności nie tylko na potrzeby programów obrony powietrznej/przeciwrakietowej są procedowane). Polonizacja sieci łączności jest jednym z priorytetowych zadań. To oczywiście nie koniec. Zgodnie z powszechnie znanymi planami z IBCS za pomocą A-kit/B-kit zintegrowane mają być radary wstępnego wykrywania P-18PL i stacje pasywnej lokacji PET/PCL. Rozważana jest możliwość integracji polskiej lekkiej stacji radiolokacyjnej Bystra. Co ciekawe, podczas wspomnianej lipcowej Komisji ON padła także zapowiedź włączenia do systemu, poprzez standardowy Link 16, starszych systemów rakietowych obrony przeciwlotniczej Newa i Kub, co pozwoli rozbudować świadomość sytuacyjną również w ramach dywizjonów wyposażonych w sprzęt starszej generacji.

 Jak mówią sami polscy wojskowi, IBCS opracowany przez Northrop Grumman jest nie tylko systemem obrony powietrznej, ale zarządzającym informacją pozyskaną z różnych źródeł. Pozwala więc na swobodne operowanie wszelkimi sensorami i efektorami, niezależnie od tego, czy jest to F-35, radar, czy rakieta średniego lub krótkiego zasięgu. W oparciu o jego możliwości będą budowane narodowe zdolności w A2/AD, co wymaga szerokiego spojrzenia na zadania, jakie stawiane są i będą w Polsce wraz z zakupem systemu IBCS dla naszych wojskowych.

Mariusz Cielma

Artykuł przygotowany we współpracy z Northrop Grumman.




Rejestracja

Funkcja chwilowo niedostępna

×

Logowanie

×

Kontakt

×
Zgoda na zakup usług wsparcia eksploatacji polskich F-35A

Zgoda na zakup usług wsparcia eksploatacji polskich F-35A

Amerykańskiej agencji ds. współpracy obronnej DSCA (Defense Security Cooperation Agency) poinformowała 26 sierpnia br. o udzieleniu przez Departame...

więcej polecanych artykułów