2023-09-12 12:10:38
Setki amerykańskich Homarów coraz bliżej
Dnia 11 września br. poinformowano o podpisaniu umowy ramowej z amerykańskim koncernem Lockheed Martin dotyczącej zakupu łącznie 486 wyrzutni systemu M142 HIMARS dla Sił Zbrojnych RP. W uroczystości mającej miejsce w toruńskim Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia uczestniczył m.in. minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, reprezentująca partnera amerykańskiego wiceprezes LM Paula Hartley, szef Agencji Uzbrojenia gen. bryg. Artur Kuptel oraz szef Wojsk Rakietowych i Artylerii DGRSZ gen. bryg. Grzegorz Potrzuski.
Propozycja osadzenia modułu ogniowego z M142 HIMARS na podwoziu Jelcz 6x6 została zaprezentowana podczas MSPO 2023.
Umowę ramową podpisała Agencja Uzbrojenia z Lockheed Martin, dostawcą modułu ogniowego, amunicji, pakietu logistycznego, szkoleniowego oraz wsparcia technicznego. Realizacja zlecenia obejmować ma planowany obecnie sprzęt rażenia dla 27 dywizjonów artylerii rakietowej Homar-A (dla których bazą ma być właśnie amerykański HIMARS). Dla programu przewidziano znaczny poziom polonizacji do czego zaangażowane zostaną niektóre podmioty krajowe, na przykład spółki Huta Stalowa Wola, Wojskowe Zakłady Uzbrojenia, Mesko, Jelcz czy Grupa WB. Przewidzianych do zakupu 486 amerykańskich modułów (dla 27 dar) posadowionych zostanie na podwoziach Jelcz 6x6, za kierowanie ogniem odpowiadać zaś ma system Topaz. Integracja końcowa wyrzutni docelowo będzie odbywać się w Polsce. Zapowiedziano zamówienie na potrzeby Homar-A także krajowych wozów wsparcia i zabezpieczenia (pojazdy dowodzenia, zabezpieczenia technicznego, ewakuacji technicznej, amunicyjne). Dostawa pierwszej wyrzutni z obecnie podpisanego zlecenia, po etapach integracji i testach planowana jest na 2026 rok. Podczas XXXI MSPO pokazano demonstrator takiej spolonizowanej wyrzutni od M142 osadzonej na nowym podwoziu Jelcz 663.45.
Nie jest to pierwsze zlecenie na M142 HIMARS dla polskiego wojska. Obecnie trwa bowiem kompletacja pierwszego zamówienia na jeden dywizjon M142 HIMARS (łącznie 20 wyrzutni rakietowych) w konfiguracji US Army (podwozia M1140 Oshkosh, system kierowania ogniem AFATDS) złożonego w 2019 roku, którego całość trafić ma jeszcze w tym roku przede wszystkim do jednego dywizjonu ze składu 1. Brygady Artylerii, a częściowo do Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia (dwie wyrzutnie).
W ramach programu Homar-A zakłada się również pozyskanie technologii do produkcji wybranego pocisku (w domyśle podstawowego w jednostce ognia wywodzącego się z rodziny GMLRS) i wytworzenie kilkudziesięciu tysięcy rakiet.
Ogłoszona 11 września umowa ramowa nakreśla warunki i granice kontraktu, jej faktyczna realizacja wymaga podpisania porozumień wykonawczych z administracją (w ramach FMS) i przemysłem USA oraz podmiotami polskimi. Zgodnie z wypowiedzią zastępcy szefa AU gen. bryg. Michała Marciniaka udzieloną w sierpniowym wydaniu miesięcznika „Nowa Technika Wojskowa”, Homar-A zostanie podzielony na dwa etapy. W ramach pierwszego przewiduje się zamówienie 126 wyrzutni (siedem dar) wykonanych przez partnera amerykańskiego, w ramach drugiej umowy wykonawczej pozostałe 360 wyrzutni powstać ma w Polsce. W ramach drugiego etapu przewiduje się również produkcję GMLRS w Polsce. Warto dodać, że Homar-A zgodnie z komunikatem amerykańskiej agencji DSCA z lutego 2023 roku a będącego bazą do negocjacji wyceniony został na kwotę blisko 10 mld USD (co ciekawe, prócz 486 modułów wyrzutni wniosek i wycena zawierała także 18 kolejnych M142 HIMARS z podwoziem Oshkosh, z zakupu których ostatecznie Polska planuje jednak zrezygnować).
Program rozbudowy potencjału i zdolności artylerii rakietowej w Siłach Zbrojnych RP, biorąc pod uwagę różne komunikaty i wyceny, zakłada posiadanie nawet 44 dywizjonów artylerii rakietowej: 28 Homar-A (w tym jeden na podwoziu Oshkosh zamówiony w 2019 roku) i 16 Homar-K (bazą jest K239 Chunmoo). Każdy dywizjon operacyjny dysponować ma 18 wyrzutniami, przy czym należy odnotować, że wariant koreański posiada dwukrotnie większą jednostkę ognia od jego odpowiednika amerykańskiego. Zasadniczo oba środki ogniowe, dzięki posiadanym pociskom rakietowym, pozwalać mają na rażenie celów na odległość ok. 80 i blisko 300 km. Obecnie trwają dostawy do Polski jednego dywizjonu M142 HIMARS (Homar-A), również na rok bieżący zapowiadano dostawę pierwszego dywizjonu K239 (Homar-K). Warto przy tym odnotować, że na integrację i wdrożenie pierwszego dywizjonu Homar-K przewidziano raptem jeden rok (umowa wykonawcza w listopadzie 2022 roku na pierwszych 218 wyrzutni dla 12 dar plus pododdział szkolny), z kolei przy podobnym zakresie obszarowym do integracji (podwozie Jelcz i system Topaz) dla pierwszych Homar-A dostawy przewiduje się w 2026 roku, a zatem oczekiwany jest przynajmniej dwukrotnie dłuższy okres. Podsumowując, w 2024 rok powinniśmy wejść z dostarczonymi lub zamówionymi do dostarczenia łącznie ośmioma dywizjonami Homar-A (w tym jednego na podwoziu Oshkosh) i 12 dar z Homar-K, posiadać zaś w wojskach mamy po jednym z nich (z osprzętem, na przykład wozami amunicyjnymi – dostarczanymi również w ciągu 2024 roku).
Pododdziały liniowe wieloprowadnicowej artylerii rakietowej w składzie polskich WRiA to obecnie sześć dywizjonów skupionych w ramach jednej brygady (1. Brygada Artylerii rozwijana na bazie 11. Pułku Artylerii, nowy dla brygady dywizjon artylerii powstać ma w Olecku) i dwóch pułków artylerii (5. i 23., 18. PA jest na wstępnym etapie formowania) z blisko 140 wyrzutniami systemu Grad kal. 122 mm (WR-40 Langusta, BM-21, RM-70/85). Pod względem organizacyjnym, infrastrukturalnym i kadrowym widoczne są zatem wyzwania stojące przed WRiA w ramach wdrożenia Homar-A i Homar-K. Nie można przy tym zapominać i o tych szkoleniowych oraz operacyjnych (zabezpieczenie działań pod względem kierowania ogniem, rozpoznaniem do wykonania szczególnie ognia tyłowego i głębokiego, logistyką, amunicją i zapewnieniem narzędzi do przygotowania pododdziałów). Zasadniczo do powyższych planów na ponad 40 dar również należy podchodzić z pewną tolerancją, materia planistyczna w resorcie i wojsku jest płodna, trudniej przekuwa się w wykonawczą. Nie zmienia to faktu, że HIMARS i Chunmoo będą przyszłością polskich WRiA, niezależnie od liczby ostatecznie uruchomionych pododdziałów.
(MC)