Serwis używa cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.
zamknij   

szukaj

2025-08-02 10:48:37

K2 dla następnych batalionów

     Podpisana w 2022 roku umowa ramowa na 1000 czołgów K2 dla Sił Zbrojnych RP, jak mówią sami wojskowi, w swoim zakresie ciągle jest obowiązująca. Nic nie wiadomo, aby zmieniły się także plany dotyczące rozwoju nie tylko technicznego, ale i organizacyjnego wojsk pancernych. Dorzućmy do tego przekazanie kilkuset czołgów Ukrainie. Deficyt sprzętowy tego, co nawet w minimalnym stopniu powinniśmy mieć vs. co mamy – jest widoczny gołym okiem. Wozów brakuje. Dlatego chyba przez wszystkich wypatrywana była druga umowa wykonawcza na czołgi K2, w niewiele mniejszym stopniu na wozy wsparcia i zabezpieczenia oraz ulokowanie roboczogodzin w polskim przemyśle. 1 sierpnia 2025 roku, jak mówił wicepremier minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz nawiązując do rocznicy warszawskiego powstańczego zrywu, dacie wybranej nieprzypadkowo, Agencja Uzbrojenia podpisała z koreańskim Hyundai Rotem Company zapowiadany kontrakt pancerny. Uroczystość odbyła się na terenie Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy, należących do Grupy Kapitałowej PGZ.

Umowę na system K2 podpisali szef AU gen. Artur Kuptel i prezes HRC Yong-Bae Lee - obaj w dokumentami w rękach, ale nie można i odnotować obecności nowego ministra obrony Korei Płd, Guy-Back Ahn, przybyłego do Polski wraz z liczną delegacją z tego kraju. Nie powinno to dziwić, Korea Południowa nie podpisywała jednorazowo eksportowej umowy zbrojeniowej o takiej wartości, zapowiada wieloletnią współpracę strategiczną, z kolei dla polskiego szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza był to z pewnością jeden z kluczowych dotychczasowych kamieni węgielnych w procesie modernizacji SZRP (na dodatek z zauważalnym polskim akcentem), wartościowo zaraz po rekordowym kontrakcie na Apache. Zdjęcie: MON

 Wydarzenie na Śląsku zgromadziło licznych gości. Prócz gospodarza, prezes ZM Bumar-Łabędy S.A. Moniki Kruczek, wymieńmy głównie tych przemawiających, a byli to: wicepremier minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony Korei Południowej Gyu-Back Ahn, wiceminister ON Paweł Bejda, prezes Hyundai Rotem Yong-Bae Lee, szef Agencji Uzbrojenia gen. bryg. Artur Kuptel czy prezydent Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka. Do listy obecnych gości dodajmy jeszcze przynajmniej jeszcze dwie osoby, chodzi o podsekretarza stanu MAP Konrada Gołotę – odpowiadającego za zarządzanie państwową zbrojeniówką oraz prezesa PGZ S.A. Adama Leszkiewicza, który z kolei musi zadbać, aby część przemysłowa umowy przekuła się w uznanie, a nie uzasadnione w krytyce rozliczanie.

 Na koniec tej części napiszmy także, że w zakresie umowy na kolejne K2 ze strony Agencji Uzbrojenia wyróżnić trzeba i tych, co niekoniecznie przemawiali, ale bezpośrednio negocjowali, jak z ramienia kierownictwa AU jej szef, płk Piotr Paluch i jeszcze paru pułkowników czy podpułkowników (nie wiemy czy sobie tego życzą, więc niech pozostaną wspomnieni, ale bez nazwisk). Było bowiem nad czym pracować.

 W liczącym ponad 1200 stron tomisku - dokumencie - wynegocjowano warunki pozyskania – jak określiła to AU – systemu uzbrojenia K2. Strona polska podkreślała, że w ostatnim czasie udało się wynegocjować lepsze warunki finansowe dla kontraktu, zamiast zapowiadanych jeszcze na konferencji z początku lipca 6,7 mld USD (24,8 mld PLN), zakomunikowana wartość umowy wykonawczej nr 2 wynieść ma ok. 6,5 mld USD (24,05 mld PLN). Za zabezpieczenie finansowania umowy odpowiada Bank Gospodarstwa Krajowego, operator Funduszu Wsparcia SZ. Wymaga to jeszcze pewnych działań ze strony BGK, ale zapewniano, że środki na zadanie są zagwarantowane.

 Zasadniczą część umowy tworzą czołgi K2, których łącznie będzie 180. Spośród nich w latach 2026-2027 z zakładów koreańskich dostarczonych zostanie 116 egz. reprezentujących standard K2GF, a w latach 2028-2030 kolejne 64, w standardzie K2PL, i w zdecydowanej większości zmontowane już w Polsce. Umowa zakłada również pozyskanie 81 gąsienicowych wozów towarzyszących, w tym 31 zabezpieczenia technicznego, 25 inżynieryjnych i 25 mostów towarzyszących. Dostawa tej grupy pojazdów odbędzie się w latach 2028-2031 i mają one pochodzić z polskich zakładów.

 Dodatkowo, w ramach umowy wykonawczej nr 2 zakupiona zostanie amunicja armatnia czołgowa i małokalibrowa, zapas części zamiennych, zestawy narzędzi specjalnych, wyposażenie do testów i obsług, dokumentacja techniczna oraz pakiet szkoleniowy, zakładający symulatory pokładowe Embedded Training System (np. koreańskie wojsko dysponuje takimi systemami do szkolenia symulatorowego na wozach bojowych dla małych pododdziałów – co piszący te słowa widział w zastosowaniu praktycznym, możliwym do użycia w terenie przygodnym), amunicję treningową i szkolenia dla instruktorów, załóg i obsług technicznych.

 W przypadku czołgów K2PL oficjalnie wojskowi informują, że pojazdy zostaną dodatkowo wyposażone w poprawiające przeżywalność na współczesnym, wysoce narażonym na różne środki rażenia polu walki, Aktywne Systemy Ochrony Pojazdów (prawdopodobnie izraelski Trophy), systemy antydronowe oraz dodatkowe opancerzenie. Wiadomym jest, że na czołgach pojawią się bezzałogowe stanowiska strzeleckie (najpewniej krajowe). Agencja Uzbrojenia w komunikacie poinformowała, że dodatkowo wprowadzone zostaną zmiany powstałe w oparciu o wnioski z dotychczasowej eksploatacji K2GF w Siłach Zbrojnych RP. W tym ostatnim zakresie już od pewnego czasu można było usłyszeć np. o wnioskowanej modyfikacji włazu kierowcy. Dodać można, że wóz nabierze masy, bowiem bojowa dla K2GF wynosić ma 56 ton, a podawana dla K2PL to już 61,5 tony.

 Po realizacji umowy wykonawczej numer 2 w Siłach Zbrojnych RP będzie 360 czołgów K2, co pozwoli w pełni przezbroić - według obecnie obowiązujących należności sprzętowych - sześć batalionów czołgów (co ważne, już do końca 2027 będzie ich pięć). Zasadniczo upubliczniona koncepcja zakładała przejście na ten typ wozu pancernego przez pododdziały czołgów 16. Dywizji Zmechanizowanej. Dotychczas proces ten trwa z trzema batalionami, z odpowiednio 9. BKPanc, 15. i 20. BZ. Jednak w wymienionych brygadach funkcjonują lub funkcjonować będą kolejne bataliony czołgów – trzecie (dla braniewskiej) lub drugie (dla bartoszyckiej i giżyckiej brygady). W kolejce czeka i 1. Dywizja Piechoty Legionów, której 2. BPanc Leg. otrzymać ma przecież K2.

 Część opisu sprzętowego i wojskowego jest kluczowa, ale z drugą umową na K2 duże oczekiwania miał także polski przemysł. PGZ S.A. lub poszczególne spółki mają być podwykonawcami w ramach wynegocjowanej krajowej części zlecenia. Spośród 64 czołgów K2PL, 61 będzie zmontowanych w Polsce (w tym 60 tzw. seryjnych), zapewne w ZM Bumar-Łabędy, a trzy pierwsze w Korei Południowej. Zasadniczo pierwsze cztery wozy uznać można za prototypy, na których uczyć się będą czy to polscy specjaliści będąc w zakładach w Korei Południowej czy to u nas, pod okiem Koreańczyków. W ramach podpisanej umowy przewiduje się stosowny transfer technologii, także w zakresie napraw, aby stworzyć zdolności polskich firm dla zabezpieczenia wielu lat eksploatacji K2 w Wojsku Polskim.

 Zakres polonizacji, prócz roboczogodzin przy montażu i dostawie części z elementów, został przy fazie „głębokiej” z grubsza nakreślony i wymienia się przy nim: kadłub wieży i podwozia, zawieszenie hydropneumatyczne, system armaty oraz automat ładowania. Czy będzie to wykonywane w ramach umowy wykonawczej nr 2, zależy w dużej mierze od możliwości polskiej zbrojeniówki i współpracy z HRC. Trzeba jeszcze wiele kompetencji zbudować, choć nowa hala w ZM Bumar-Łabędy powinna dawać taką nadzieję (a wręcz oczekiwania), by podobnie jak w zakładach w Changwon, w których powstają K2 – wprowadzić taką kulturę i zdolności w technologii produkcji, żeby móc montować je „w skarpetkach” (co autor mógł podpatrzeć naocznie). Polskie firmy, jak OBRUM, miałyby uczestniczyć w projektowaniu wozów wsparcia, przede wszystkim ich wyposażenia zadaniowego.

 Generalnie, nie należy na tym etapie zakładać, że kadłuby i wieże czołgów oraz kadłuby wozów wsparcia będą „spawane” w kraju. To jest możliwe nawet w ramach umowy wykonawczej nr 2, ale traktowane na zasadzie - „pokażcie, że potraficie i macie kompetencje”. Nikt nic nie dał na tacy, ale dać miał możliwość dla takiego rozwoju.

(MC)




Rejestracja

Funkcja chwilowo niedostępna

×

Logowanie

×

Kontakt

×
MSPO 2025: Sześć umów modernizacyjnych za 1,585 mld PLN

MSPO 2025: Sześć umów modernizacyjnych za 1,585 mld PLN

Podczas trzeciego dnia XXXIII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach, tj. 4 września br. Agencja Uzbrojenia zawarła 6 umów o łączne...

więcej polecanych artykułów