2014-10-19 10:51:13
Łukaszenko: nie możemy przepuścić czołgów jadących na Moskwę
W mediach dużo jest wczorajszych wypowiedzi białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenko z konferencji prasowej dla rosyjskich regionalnych mediów. Kwintesencja to białoruski obowiązek aby nie przepuścić czołgów jadących na Moskwę i największy błąd jaki popełnił na początku sprawowania swojego stanowiska.
Wzmocnienia w sferze obrony powietrznej to głównie otrzymywane z Rosji systemy S-300PS oraz zakupione na preferencyjnych warunkach zestawy Tor-M2 (na zdjęciu). fot. kadr z filmu
Jeżeli będzie wojna, Białoruś będzie w niej walczyć za Rosję. Łukaszenko przypomniał o wspólnym z Rosją systemie militarnym, powstałym głównie dla ochrony rosyjskich interesów. Z tego także powodu, Białoruś będzie dokonywać zakupów uzbrojenia w Rosji. Białoruski prezydent podkreślał także potrzebę rozwijania własnych sił zbrojnych, nie tylko oglądania się na rosyjski potencjał wojskowy mogący w potrzebie przyjść z pomocą. Wyjaśnił również, że gdyby na Białorusi była chociaż jedna setna bogactw naturalnych jakimi dysponuje Rosja, żadnej pomocy Białorusini by nie oczekiwali. Padł przykład armii izraelskiej dofinansowywanej ze Stanów Zjednoczonych.
Według Łukaszenko, priorytetem dla jego kraju i sił zbrojnych jest rozwijanie mobilnych jednostek wojsk lądowych oraz rozbudowa możliwości obrony powietrznej. Na tym polu w ostatnim czasie dokonano istotnych wzmocnień.
Białoruski prezydent tłumaczył rosyjską aneksję Krymu brakiem zgody jego kraju oraz Rosji na rozmieszczenie „broni NATO” na tym terytorium. Według niego, bardziej martwi się rozszerzaniem NATO niż Moskwa, Białoruś to bowiem państwo graniczne. Jako największy błąd swojej prezydentury Łukaszenko uznał wycofanie z terytorium jego kraju zapasów broni jądrowej rozmieszczonej tam jeszcze w czasach ZSRR. Na dodatek zrobiono to „za darmo”, choć na swoją obronę szef białoruskiego państwa wskazuje obowiązek wykonania podpisanych zobowiązań poprzednika.
(MC)