Serwis używa cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.
zamknij   

szukaj

2014-06-09 21:23:13

Ciężarówki Jelcz dla Sił Zbrojnych RP w latach 2002-2013

     W ciągu ostatnich 12 lat podwrocławskie zakłady produkujące małoseryjnie militarne pojazdy ciężarowe pod marką Jelcz dostarczyły Siłom Zbrojnym RP ponad 1000 samochodów ciężarowych. W 2012 roku firma Jelcz-Komponenty sp. z o.o., znajdująca się w połowie poprzedniej dekady w stanie upadłości, została kupiona przez Hutę Stalowa Wola S.A. Dzięki oczekiwanym dużym zamówieniom wojskowym, które w najbliższych latach mają sięgnąć ponad 1000 samochodów średniej i dużej ładowności, firma, nazwana obecnie Jelcz sp. z o.o., może stać się najważniejszym dostawcą aut ciężarowych dla wojska do końca obecnej i przyszłej dekadzie.

  Zakłady w Jelczu-Laskowicach powstały w 1952 roku jako przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Jelczańskie Zakłady Samochodowe. Do konca lat osiemdziesiątych firma produkowała kolejne serie pojazdów ciężarowych i autobusów, stopniowo zwiekszając ilość montowanych samochodów. Przykładowo, w 1988 roku produkcja wyniosła 8893 pojazdy, z tego 5050 ciężarówek, 2871 autobusów i 972 samochody specjalne – pożarnicze, warsztatowe i inne. Do 1989 roku firma produkowała dość szeroką gamę pojazdów ciężarowych i autobusów, do których należały podwozia Jelcz P325, P317, P415, P416, P422, P620, P642, podwozia pod wywrotki W327, W642, samochody skrzyniowe Jelcz S325 i S342, S415, S416, S422, S620, S642, ciągniki siodłowe Jelcz C342, C417, C422, C620, C622, samochody specjalizowane Jelcz 004M, 005M, 008, 010, 014, 015 z różnymi zabudowami, głównie ratowniczo-gaśniczymi i kilka podtypów autobusów  Jelcz PR110M/D, Jelcz M11, Jelcz L11, Jelcz L120, M120, D120, T120, Jelcz M181, a także nadwozia warsztatowe Jelcz 713. Część z tych pojazdów była wyraźnie przestarzała, jednak miało to mniejsze znaczenie zarówno dla wytwórni, jak i dla odbiorców instytucjonalnych w kraju o gospodarce planowanej, ważniejsze było zrealizowanie zaplanowanego poziomu produkcji.

  Pojazdy ciężarowe Jelcz były oznaczane za pomocą liter, które wskazywały na przeznaczenie pojazdu: P – podwozie po zadbudowy specjalistyczne, W – podwozie pod zabudowę typu wywrotka, S – samochód ciężarowy skrzyniowy, C – ciągnik siodłowy, a cyfry oznaczały m.in. rodzaj układu napędowego. Ta zasada oznaczeń stosowana jest do dziś. Odrębne oznaczenia miały autobusy i pojazdy pożarnicze.

Do dziś wykorzystywane są przez wojsko stare modele, wyprodukowane w latach 80-tych (na zdjęciu cysterna paliwowa na podwoziu Jelcz 325). Sytuacja ta nie wynika jednak z trwałości, czy nowoczesności pojazdów, ale z wieloletnich zaniedbań w zakresie odnawiania parku samochodowego w SZ RP.

  Po zmianie ustroju, w latach dziewięćdziesiątych firma dostarczała rocznie kilkaset pojazdów na rynek cywilny i wojskowy. Samochody ciężarowe i autobusy Jelcz były jednak coraz bardziej odstawały poziomem technicznym od aut zachodnich koncernów, które rozpoczęły ekspansję w Polsce (do zmniejszenia popytu przyczynił się także import samochodów używanych). Z tego powodu nawiązano współpracę z koncernami Volvo, MAN i DaimlerChrysler AG, ZF, których komponenty stosowano w produkcji autobusów. Z kolei do produkcji cywilnych samochodów ciężarowych używano także m.in. silników Iveco, Steyr, Detriot Diesel i Mercedes-Benz.

  W 1994 roku zakłady zostały przekształcone w spółkę – Jelczańskie Zakłady Samochodowe Jelcz SA. W następnym roku właścicielem JZS SA została firma Sobiesław Zasada Centrum S.A., a w 2001 roku decyzją zarządu firmy wydzielono trzy zależne spółki: Zakłady Samochodowe Jelcz SA, kontynuująca produkcję autobusów, Jelcz-Samochody Ciężarowe sp. z o.o., zajmująca się produkcją cywilnych samochodów ciężarowych oraz Jelcz-Komponenty sp. z o.o., która kontynuowała produkcję części zamiennych i podzespołów. Ta ostatnia spółka od 2003 roku przejęła montaż pojazdów wojskowych. Z uwagi na trudną sytuację finansową, w 2008 roku firmę ZS Jelcz SA i spółki zależne postawiono w stan upadłości, w tym samym roku zakończono produkcję autobusów – Jelcz-Komponenty sp. z o.o. pozostała włascicielem dokumentacji technicznej i praw do produkcji pojazdów autobusowych.

Jelcz P862 z żurawiem zakabinowym Hiab. Pojazdy szosowe w układzie napędowym 8x6 były kupowane przez wojsko ostatnich latach w stosunkowo dużych seriach.

  Po uruchomieniu i zrealizowaniu pakietu pomocowego, Jelcz-Komponenty sp. z o.o. została w 2012 roku kupiona przez Hutę Stalowa Wola S.A. a w 2014 roku włączona – wraz z właścicielem – do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Firma konsekwentnie opracowywała i produkowała w małych seriach specjalistyczne wersje samochodów ciężarowych, będących bazą dla różnorodnych zabudów, w tym konfigurowanych jako nośniki uzbrojenia. Praktycznie w tym segmencie nie ma u nas konkurencji – pojazdy specjalistyczne takich marek jak Astra, Renault nie są obecne w SZ RP, jedynymi kupowanymi w ostatnich latach pojazdami terenowymi są podwozia marki Tatra służące jako nosniki systemów radiolokacyjnych i elektronicznych.

  Od 2004 roku jedynym odbiorcą pojazdów ciężarowych Jelcz są Siły Zbrojne RP (do 2002 roku kupowane były również przez armię autobusy serii T081, T120 i L100I). Przez całą poprzednią dekadę firma modernizowała stopniowo swoje produkty, stosując nowe typy silników, skrzyni przekładniowych i rozdzielczych itp. Po zaprzestaniu produkcji ciężarówek na rynek cywilny – z uwagi na silną konkurencję nowocześniejszych samochodów zachodnich zakłady pozostały zależne wyłącznie od zamówień wojska.

  Firma Jelcz-Komponenty sp. z o.o. produkuje, a właściwie montuje, obecnie samochody ciężarowe średniej i dużej ładowności oraz ciągniki siodłowe różnych naczep, w kilku konfiguracjach układów jezdnych i napędowych, wyposażane w różne silniki firmy Iveco oraz kabiny. Jelcze są zabudowywane jako pojazdy ze skrzynią ładunkową z żurawiem, z hakowym systemem załadowczym, jako podwozia specjalistyczne pod cysterny, stacje radiolokacyjne, kabiny dowodzenia, systemy radioelektroniczne, kabiny łączności, pojazdy logistyczne i inne, a także nośniki uzbrojenia. Jednostkami napędowymi montowanymi obecnie na Jelczach są silniki wysokoprężne Iveco Tector o mocy 202 kW (275 KM) lub Iveco Cursor 8 o mocy 259 kW (352 KM) – pojazdy są wówczas oznaczone D.28 lub D.35, gdzie cyfry oznaczają moc silnika w KM. Poza tym odmiany dostarczane do 2005 roku z starszą generacją silników Iveco Aifo o mocy 253 kW (345 KM) miały oznaczenie D.34. W cięższych Jelczach stosowane są także silniki Iveco Cursor 10 o mocy 316 kW (430 KM) – samochody oznaczone D.43, a także Iveco Cursor 13 o mocy 392 kW (535 KM) – D.53. Wszystkie modele Jelcza są w dużym stopniu zunifikowane – na podwoziach montowane są te same kabiny, pomiędzy różnymi modelami wymienne są m.in. wiązki kabli elektrycznych.

  Ciągniki siodłowe C642 (na zdjęciu P642D1/BK z silnikiem WS Mielec MD111E i starym typem kabiny) służą do holowania cystern paliwowych w bazach lotniczych.

  W latach dziewięćdziesiątych i do początku XXI wieku pojazdy Jelcz dostarczane były z kabinami pochodzącymi z modeli cywilnych. Jednak wraz z zaprzestaniem produkcji na rynek cywilny i skoncentrowaniu się na strategii rozwoju produktów dla wojska – producenta, który dostosowuje swoje produkty do specyficznych wymagań armii oraz prowadzi wsparcie eksploatacji wyrobów, zdecydowano o opracowaniu zmilitaryzowanej kabiny nieopancerzonej. Pierwsze kabiny tego typu oznaczone typ 134WPP dostarczono w 2001 roku. Kolejnym etapem było skonstruowanie kabin z integralnym opancerzeniem – pojazdy dostarczone w 2007 roku jako pierwsze posiadały takie rozwiązanie. Kabiny opancerzone zabudowywane są głównie na nowych pojazdach, jednak mogą być montowane na już eksploatowanych ciężarówkach – taka sytuacja nastąpiła w przypadku wozów znajdujących się już w Afganistanie, które były montowane na miejscu w Ghazni.

  Obecnie pojazdy produkowane są z kilkoma podstawowymi rodzajami wagonowych kabin opancerzonych i nieopancerzonych w odmianie wysokiej lub niskiej. Wszystkie przygotowane są zgodnie ze specjalnymi wymaganiami MON, tj. zaopatrzone wyłącznie w płaskie ściany, płaską dzieloną szybę przednią oraz kształt dopasowany do skrajni transportowych i przedziałów ładunkowych samolotów transportowych – w tym ścięte górne, boczne naroża konstrukcji. Kabiny nieopancerzone występują w wersji przystosowanej do montażu dodatkowego opancerzenia.

  Jelcze mogą otrzymywać różne kabiny wagonowe, dostępne w pięciu odmianach bazowych, różniących się opancerzeniem oraz długością. Kabiny mają luk w dachu umożliwiający montaż stanowiska strzeleckiego. Podstawowa kabina nieopancerzona to typ 134, czyli dwuosobowa dwudrzwiowa wysoka, wysokość pojazdu w tej konfiguracji wynosi 3100-3200 mm. Z kolei podstawowymi modelami kabin opancerzonych dla ciężarówek Jelcza są kabina dwuosobowa dwudrzwiowa typ 146, kabina czteroosobowa czterodrzwiowa typ 144 i kabina sześcioosobowa czterodrzwiowa typ 144, redukujące wysokość samochodu do 2740 mm (w wyrzutniach WR-40 Langusta eksploatowana w konfiguracji dla czterech osób – miejsce dwóch foteli zajmuje wyposażenie specjalistyczne). Integralne opancerzenie spełnia wymagania poziomu 1 odporności balistycznej i przeciwwybuchowej według STANAG 4569, a wnętrze przystosowane jest do użycia gogli noktowizyjnych.

Do dziś SZ RP odebrały prawie 300 samochodów modelu S662, w większości z zabudową skrzyniową. 

  Obecnie firma Jelcz-Komponenty produkuje wojskowe ciężarówki szosowe i terenowe w kilku segmentach, które pozwalają wojsku na kompletowanie zunifikowanego parku pojazdów różnych kategorii. Pojazdy w odmianie terenowej mają wzmocnione ramy podwozia, skrzynię rozdzielczą z blokadą mechanizmu różnicowego, mosty napędowe ze zwolnicami oraz blokadami mechanizmów różnicowych międzykołowych i międzyosiowego, a także opony z bieżnikiem terenowym. Samochody terenowe otrzymują miedzy innymi wciągarkę z wyprowadzeniem liny do przodu i tyłu samochod, uchwyty na broń i sprzęt saperski, zaczepy promowe. Instalacja elektryczna posiada atesty zgodności elektromagnetycznej i przewozu materiałów niebezpiecznych zgodnie z umową ADR.

  Samochody dostarczane są z klasyczną skrzynią ładunkową lub skrzynią przystosowaną do montażu kontenerów, żurawiem, platformą z hakowym systemem załadowczym. Dodatkowe wyposażenie mogą stanowić reflektor-szperacz, niezależne od silnika ogrzewanie powietrzne lub spalinowo-wodne, klimatyzacja, układ centralnego pompowania kół sterowany z kabiny kierowcy, urządzenie detekcji skażeń, układ filtrowentylacji i ochrony przed bronią masowego rażenia, czy osłony balistyczne skrzyni ładunkowej.

  Pierwszy segment obecnie montowanych pojazdów stanowią sześciokołowe podwozia terenowe w układzie napędowym 6x6, czyli P662. Są one konfigurowane m.in. jako cysterna paliwowa CD-10 (P662D.35), cysterna wodna CW-10 (P662D.35), artyleryjska wyrzutnia rakietowa WR-40 Langusta (P662D.35), radar rozpoznania artyleryjskiego RZRA Liwiec (P662D.43), pojazd minowania narzutowego Baobab-K (P663D.35), pojazdy dla nadbrzeżnego dywizjonu rakietowego Marynarki Wojennej, tj. wyrzutnie pocisków NSM, wozy kierowania ogniem, wozy dowodzenia, węzły łączności, pojazdy amunicyjne i warsztatowe (wsystkie P662D.43), wozy amunicyjne dla modułu artyleryjskiego Rak z 120-mm moździerzami samobieżnymi w wersji kołowej i gąsienicowej (P662D.43), wozy warsztatowe dla modułu Rak i modułu artyleryjskiego Regina z 155-mm armatohaubicami gąsienicowymi Krab (P662D.35).

  Podwozie P882D.43 jako nośnik systemu antenowego radaru TRS-15C Odra-C dla Marynarki Wojennej.

  Pozostałe podwozia 6x6 z mocniejszym silnikiem Cursor 10 są dostarczane jako skrzyniowe S662D.43 z żurawiem Hiab lub z hakowym systemem samozaładowczym Multilift – oba o ładowności do 15 ton.

  Drugi segment to ośmiokołowe podwozia terenowe w układzie napędowym 8x8. Model P882 powstał na zapotrzebowanie Ministerstwa Obrony Narodowej, m.in. jako nośnik radaru TRS-15C Odra-C dla nadbrzeżnego dywizjonu rakietowego Marynarki Wojennej. Ta stacja radiolokacyjna posiada podwozie P882D.43. Obecnie wersja P882D.43 oferowana jest z motorem Cursor 10 lub silniejszym – Cursor 13, oznaczona jest wówczas P882D.53. Nowa jednostka napędowa oferowana jest również dla podwozi terenowych 6x6 oraz szosowych 8x6. Podwozie P882D.53 ma być nośnikiem amunicyjnym z hakowym systemem samozaładowczym dla modułu artyleryjskiego Regina.

  Trzecia grupa to ośmiokołowe podwozia szosowe, z możliwością jazdy po łagodniejszych bezdrożach, w układach napędowych 8x4 i 8x6. Są one dostarczane jako skrzyniowe z żurawiem Hiab lub z platformą hakowego systemu załadowczego Multilft. Dodatkowa oś i zdwojone ogumienie na osiach tylnych umożliwiają zwiększenie ładowności do 25 ton. W tym segmencie dostarczane były i są podwozia C842D.43 i C862D.43.

  Czwarty segment stanowią ciągniki siodłowe szosowe w układzie napędowym 6x4 i terenowe 6x6. Pojazdy szosowe C642D.35 z silnikiem Iveco Cursor 8 i dystrybutorem zabudowanym za kabiną są użytkowane w Siłach Zbrojnych RP jako ciągniki cystern paliwowych CN-27 i CN-33, czy  z nietypową kabiną czteroosobową  jako ciągniki kontenera systemu metrologicznego RLKM Transmet. Z kolei ciągniki terenowe C662D.43 wyprodukowane dla naczep mostów towarzyszących MS-20 i MS-40 Daglezja-S posiadają specjalną przystawkę z pompą hydrauliczną, która poprzez pozwala na dostarczanie mocy na trzy osie naczepy. Podczas jazdy w trudnym terenie umożliwia to uzyskanie sześcioosiowego zestawu w układzie napędowym 12x12.

Ciężarówka Jelcz P442 ma byc następcą Starów w Siłach Zbrojnych RP. Produkcja prawie tysiąca pojazdów w ciągu sześciu lat (a w perspektywie 15 lat kilku tysięcy samochodów), pozwoli na utrzymanie firmy, z drugiej jednak strony stawarza ryzyko spoczęcia na laurach, bo "wojsko i tak kupi jelczańskie ciężarówki". Prawdziwym sprawdzianem byłby kontrakt eksportowy.

  Najmniejszym modelem wśród jelczańskich ciężarówek jest terenowy samochód ciężarowy średniej ładowności wysokiej mobilności w układzie 4x4 oznaczony P442D.32. W latach 2006-2007 opracowano podwozie P442D.28 nazwane Bartek z silnkiem Iveco Tector o mocy 202 kW (275 KM). W 2012 roku polski resort obrony określił wymagania taktyczno-techniczne dla samochodu średniej ładowności wysokiej mobilności, na bazie których Jelcz-Komponenty przygotował samochód w odmianie P442D.32 napędzany silnikiem MTU 6R106TD21 o mocy 240 kW (326 KM). Kabina została zwężona zgodnie z wymaganiami wojska do 2440 mm. Jelcz ma ładowność do 6000 kg i może holować przyczepę o masie 15000 kg.

  Po zakończeniu negocjacji z wytwórnią, w grudniu 2013 roku podpisano porozumienie wieloletnie pomiędzy MON a Jelcz Komponenty sp. z o.o. na dostawę 910 sztuk samochodów średniej ładowności wysokiej mobilności P442D.32 4x4, mimo, że pojazd nie ukończył pełnego cyklu badań. Zgodnie z porozumieniem, w 2014 roku ma być dostarczone 18 sztuk tych pojazdów, w 2015 roku – 194 sztuki, po 203 sztuki w latach 2016-2017 i 162 sztuki w 2018 roku.

  Siły Zbrojne RP posiadają obecnie około 13,4 tys. samochodów Star 266, około 2 tys. Star 660 i prawie 100 Star 1466, nowszy model terenowy tj. Star 944, nie wymaga na razie następcy. Wprawdzie kilkaset Starów 266 zostało w ostatnich latach zmodernizowanych, ale jest to ułamek potrzeb. 

Dostawy ciężarówek Jelcz dla SZ RP w latach 2002-2013:

Model  S662 P662 P662 P842 P862 P882 C642 C662
Wersja D.34/D.43 D.34/D.35 D.43 D.34/D.35 D.43 D.43/D.53 D.34/D.35 D.43
2002 18 9   4 8   7  
2003 16 29 2 1 7   14  
2004 2 40     29     1
2005 21 4   2 5   7  
2006 19 21   1 17   8  
2007 66 8 10   5   14  
2008 35 28 12   7   8  
2009   22 1       3 2
2010 44 44 10   8 2 9  
2011 7 68 4   19 1 6 1
2012 38 19 18   32 2 11  
2013 8 21 54   77 5 22  
Łącznie 274 313 111 8 214 10 109 

  Utrzymywanie produkcji samochodów i zakupy w Jelczu są dla naszej armii z kilku powodów korzystne. Firma, przy relatywnie małych środkach, może opracować wiele specjalistycznych odmian, na które zapotrzebowanie jest praktycznie jednostkowe. Poza tym małoseryjna produkcja gniazdowa, którą stosuje się w jelczańskich zakładach, pozwala na produkowanie wszystkich wersji samochodów w małych i bardzo małych partiach, co w konsekwencji pozwala na produkcję nawet kilku pojazdów w serii  przykładem jest ciągnik siodłowy C642D.35 z nietypową kabiną dla systemu metrologicznego.

Przykładem jednostkowej produkcji Jelcza jest zestaw składający się ciągnika siodłowego C662D.43 z naczepą terenową N-MS-20 dla systemu mostów Daglezja. Wszystkie fot. Tomasz Kwasek/Dziennik Zbrojny. 

 Z jednej strony resort obrony narodowej, składając zamówienia na kilkadziesiąt pojazdów podtrzymuje montaż, zaplecze wytwórcze oraz potencjał badawczo-rozwojowy, z drugiej podwrocławska firma podejmuje się realizacji zamówień nietypowych na niewielkim ilościowo ciężarówek typowo militarnych w stosunkowo krótkim czasie. Podstawowymi zarzutami wobec pojazdów są przede wszystkim ich przestarzała konstrukcja i kiepskie wykonanie. Dobrym prognostykiem jakości samochodów byłyby w tym przypadku kontrakt eksportowy  okazałoby się wówczas, kolokwialnie mówiąc, ile Jelcze są warte. Na razie jednak firma nie wydaje się zainteresowana jakąkolwiek promocją na rynkach zagranicznych uznając, że polski resort obrony kupi i tak wyroby Jelcza w wystarczająco dużych ilościach, czego potwierdzeniem jest kontrakt na najmniejsze ciężarówki w układzie 4x4.

Tomasz Kwasek




Rejestracja

Funkcja chwilowo niedostępna

×

Logowanie

×

Kontakt

×
Ponad 4,8% PKB na obronność Polski w 2026 roku

Ponad 4,8% PKB na obronność Polski w 2026 roku

W dniu 28 sierpnia br. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy budżetowej na 2026 rok. Zaplanowano w nim dochody budżetu państwa w kwocie 647,2 mld ...

więcej polecanych artykułów