Serwis używa cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.
zamknij   

szukaj

2016-12-04 16:23:34

Pirat odpalany w przyszłym roku

     Na rok przyszły planowane są pierwsze strzelania z użyciem przeciwpancernego pocisku kierowanego Pirat. Cały program, finansowany w dużej mierze przez Skarb Państwa, ma być sfinalizowany do połowy 2018 roku.

  Budżet państwa przeznaczył w latach 2015-2018 na program ppk Pirat blisko 15 milionów PLN. Projekt znajduje się we wstępnej fazie badawczo-rozwojowej, istnieje w formie makiet. Jeszcze na początku 2015 roku informowano, że mowa o zestawie o masie 15 kilogramów, masie rakiety 10 kilogramów i 2,5 kilogramowej głowicy kumulacyjnej. W planach jest budowa odmiany z głowicą odłamkowo-burzącą i termobaryczną. W przypadku zasięgu dla pocisku informowano, że wyniesie on 2500 metrów, w przyszłości nawet 5500 metrów. Jest to możliwe patrząc na ukraińskie pierwowzory w postaci odpowiednio zestawów Korsarz i Skif. Dziś coraz częściej mowa jedynie o tej pierwszej wartości. Również w odróżnieniu od ukraińskich rozwiązań, pocisk nie będzie naprowadzany poprzez komendy przesyłane laserem do tylnej części rakiety, ale wykorzysta wiązkę w inny sposób, będzie naprowadzał się na odbity od celu promień. Oznacza to istotną przebudowę pocisku (będzie dłuższy o blisko 10 centymetrów) i zmianę filozofii jego użycia. Dzięki temu będzie mógł być między innymi wykorzystany opracowywany przez CRW Telesystem-Mesko Laserowy Podświetlacz Celu. Naprowadzanie pocisku na wiązkę emitowaną przez LPC i odbitą od celu powoduje, że podsystem celowania i ogniowy mogą być od siebie oddalone. Umożliwi ulokowanie zestawu z pociskiem przeciwpancernym w głębi własnego ugrupowania, podniesie zatem bezpieczeństwo i samego stanowiska ppk oraz jego obsługi. Nie ma obecnie planów, aby z wykorzystaniem ppk Pirat tworzyć zestawy samobieżne (wielopociskowe). Metoda naprowadzania predysponuje Pirata do pojedynczych wyrzutni ręcznych.

Lekki pocisk przeciwpancerny Pirat - ciągle jeszcze makieta.

  Ukraiński producent deklaruje, że przebijalność pocisku Korsarz wynosi przynajmniej 550 mm płyty osłoniętej pancerzem reaktywnym. Strona polska oficjalnie oczekiwań co do Pirata przedstawić nie chce, ale trudno zakładać, aby parametry polskiego pocisku kumulacyjnego miały być niższe, a na pewno należy brać pod uwagę współczesne rozwiązania w zakresie pancerzy reaktywnych.

  Ppk Pirat ma być przynajmniej dwukrotnie tańszy od najbardziej popularnego w Siłach Zbrojnych RP pocisku Spike-LR, jest pomyślany także jako element uzbrojenia pododdziałów Wojsk Obrony Terytorialnej. O tym informował Dziennik Zbrojny Sztab Generalny WP przewidując realizację dostaw w latach 2018-2022. Jego uzupełnieniem, z dużą dozą prawdopodobieństwa, będzie granatnik przeciwpancerny M72 pozyskany dzięki współpracy z Nammo.

  Pirat opracowywany jest przez konsorcjum. Głównymi realizatorami zadania jest spółka Mesko oraz Wojskowa Akademia Techniczna. Jeszcze w 2014 roku, przed przyznaniem w lipcu państwowego dofinansowania, planowano odbyć pierwsze strzelania zestawu w 2015 roku. Obecnie mowa o roku 2017 co i tak wydaje się datą wysoce ambitną, biorąc pod uwagę, że pocisk jeszcze się nie zmaterializował. Całkowite jego przebadanie, włącznie z procedurą państwową, do połowy 2018 roku jest zatem dyskusyjne. Niewątpliwie jednak warto odnotować fakt postępującej realizacji poprawy naszych kompetencji, zarówno wojskowych jak i przemysłowych, w programach kierowanej broni przeciwpancernej.

(MC)




Rejestracja

Funkcja chwilowo niedostępna

×

Logowanie

×

Kontakt

×
Polski F-35 „na kołach”

Polski F-35 „na kołach”

Amerykańska firma Lockheed Martin poinformowała, że pierwszy samolot bojowy F-35A Lightning II przeznaczony dla Polskich Sił Powietrznych po raz pi...

więcej polecanych artykułów