2015-06-09 22:46:35
Niemcy oficjalnie: inwestujemy w MEADS
To co było wiadomo od kilku tygodni, dziś oficjalnie potwierdzono. Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen w towarzystwie Inspektora Generalnego Bundeswehry generała Volkera Wiekera przekazała, że przyszłym systemem obrony powietrznej tego kraju zostanie MEADS.

Niemcy dokonały analizy ofert i zdecydowały o kierunku rozwoju obrony powietrznej (program TLVS) i związaniu się z systemem MEADS. Według doniesień za tym przemawiały możliwości operacyjne, ekonomia i prawa własności. fot. Michał Gajzler/Dziennik Zbrojny
Niemiecka prasa o takim wyborze informowała w połowie zeszłego miesiąca. Wówczas to resort obrony na doniesienia prasowe oficjalnie odpowiadał, że ogłoszenie o dostawcy nastąpi do końca drugiego kwartału. Od pewnego już czasu w grę wchodził, rozwijany także za pieniądze niemieckiego podatnika, wielonarodowy system MEADS oraz zmodernizowany Patriot. W dobie opóźnień, przerostu kosztów, Raytheon liczył na wybór jego oferty deklarując, że modernizacja dziś użytkowanych baterii Patriot pochłonie mniejsze koszty. Niemcy odpowiedni audyt swoich programów zbrojeniowych prowadzili od blisko roku na polecenie minister der Leyen.
Decyzja niemiecka nie jest bezwarunkowa. Pozostawiono sobie możliwość wycofania się z programu w sytuacji, gdy MEADS nie zostanie pozytywnie zweryfikowany na jednym z pośrednich etapów. W tym jeszcze szansa Raytheon. Niemiecki MON nie informuje o liczbie nabywanych baterii MEADS, nieoficjalnie pada liczba 8-10 baterii. Ogólnie wskazano jednak na stronie internetowej resortu koszty programu na blisko 4 miliardy euro (16,6 mld PLN - wartość porównywalna do programu Wisła) wydatkowane do 2025 roku.
Generał Wieker podkreślał możliwości MEADS w zwalczaniu współczesnych powietrznych zagrożeń oraz dookólną zdolność do wykrywania i zwalczania obiektów, co jest dla Niemców nowością w stosunku do obecnie użytkowanej generacji zestawów Patriot. Niemieckie media podają nieoficjalne informacje, że strona niemiecka wynegocjowała prawa do dokumentacji technicznej, co wiąże się także z dużym udziałem przemysłu w programie MEADS (na poziomie miliarda euro i 25% udziałów) i nie powinno być nowością. Podobne deklaracje padały w zeszłym roku także w przypadku polskiego postępowania. Prawo do dokumentacji było istotne, bowiem Niemcy wspominają program EuroHawk (wariant bezzałogowca RQ-4 Global Hawk) i amerykańskie opory przed przekazaniem na rozsądnych warunkach niezbędnych technologii. Inne czynniki, którymi miał kierować się niemiecki resort obrony to niższy o blisko 30% koszt cyklu życia systemu MEADS w stosunku do modernizacji Patriot.
Polski resort obrony już blisko dwa miesiące temu wskazał, że przyszłym systemem obrony powietrznej średniego zasięgu będzie w naszym kraju zmodernizowany zestaw Patriot. Wydaje się uprawnionym twierdzenie, że w polskiej decyzji kluczowa było polityczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi i kompatybilność z US Army, która przez kolejne dekady użytkować będzie zmodernizowane Patrioty. Po majowych rozmowach w Warszawie ministra Tomasza Siemoniaka z szefem koncernu Raytheon, jego późniejszej wizycie w Waszyngtonie, obecnie wiadomo, że za oceanem negocjacje prowadzi delegacja specjalistów z Inspektoratu Uzbrojenia.
(MC)