Serwis używa cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.
zamknij   

szukaj

2013-08-02 11:01:18

Historia i tradycje polskich saperów – część trzecia

     17 września 1939 roku, bez wypowiedzenia wojny zaatakowała Polskę również Armia Czerwona. Korpus Ochrony Pogranicza podjął rozpaczliwą obronę na całej linii pogranicza. Szczególnie ciężkie walki, oddziały Wojska Polskiego wraz z ochotnikami, stoczyły w rejonie Grodna. W składzie KOP znajdowało się przed wojną 6 kompanii saperów. Na ich bazie w ramach mobilizacji alarmowej i powszechnej sformowano dwa bataliony i kilkanaście kompanii i plutonów saperów, z tego większość walczyła z Niemcami – do osłony granicy wschodniej pozostawiono jedynie dwie kompanie.

    Naczelny Wódz, Edward Rydz Śmigły wydał w tym dniu dyrektywę: „Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie się na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba że w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrajania oddziałów. Zadania Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta, do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii…”. Postawienie sprawy w ten sposób doprowadziło do dezorientacji dowódców oddziałów polskich, a w konsekwencji do wzięcia do niewoli przez Rosjan około 250 tys. żołnierzy i oficerów w większości nie stawiających oporu.

    Po selekcji dokonanej przez NKWD, spośród jeńców wydzielono ok. 15 tysięcy oficerów Wojska Polskiego oraz policjantów i osadzono ich w trzech obozach: Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. W kwietniu i maju 1940 roku większość z nich w zbrodniczy sposób rozstrzelano. Wśród nich było 61 saperów z obozu w Kozielsku i 70 z obozu w Starobielsku. W Ostaszkowie saperów nie było.

   Na wieść o agresji ZSRR, rząd polski ewakuował się w nocy 17 września na terytorium Rumunii i tam został bez uprzedzenia internowany. 30 września prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o przekazaniu władzy Władysławowi Raczkiewiczowi, co zapoczątkowało działalność Rządu RP na uchodźstwie.

    Kampania wrześniowa dobiegła końca. Wojska niemieckie i sowieckie zajęły terytorium Polski i zdławiły zorganizowany opór regularnych wojsk polskich na terenie kraju. 6 października zakończyła się ostatnia batalia kampanii – bitwa pod Kockiem – którą stoczyli żołnierze Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Kleeberga. W działaniach tych uczestniczyli saperzy z 161. i 168. rezerwowych kompanii saperów i pontonierzy z 163. kompanii pontonowej.

    III Rzesza i ZSRR rozpoczęły okupację terytorium Rzeczypospolitej i likwidację polskiej państwowości według ustaleń traktatu z 28 września 1939 roku.

   Polscy żołnierze nie zrezygnowali jednak z walki, jeszcze we wrześniu 1939 r. rozpoczęły działalność podporządkowane Rządowi RP na uchodźstwie, struktury państwa podziemnego. Ciągłość państwowa Rzeczypospolitej Polskiej na arenie międzynarodowej została zachowana a w okupowanym kraju odtworzono konspiracyjną administrację i podziemne Wojsko Polskie.

    Na przełomie lat 1939/1940, na okupowanych ziemiach polskich, powstało około 300 organizacji konspiracyjnych o różnym zasięgu terytorialnym, strukturze, liczbie członków czy programie. Podjęte wysiłki scaleniowe doprowadziły do powstania silnych, dobrze zakonspirowanych organizacji ruchu oporu. Liczbę członków ocenia się na milion osób, w tym ponad 650 tysięcy to zbrojny ruch oporu. Czyny bohaterskich saperów całego antyhitlerowskiego ruchu oporu nie są w pełni zinwentaryzowane, a nazwiska w ogromnej części nie ustalone. Jednak wszystkie akcje dywersyjne na zapleczu wroga to po części dzieło saperów – partyzantów tych formacji. Meldunki dowódców oddziałów partyzanckich, dowódców okręgów, czy obwodów wielokrotnie zawierały prośby o materiały wybuchowe i oficerów saperów. Poszukiwano ich jako fachowców niezbędnych do:

  • wysadzania torów i składów kolejowych;

  • wykonywania uderzeń na nieprzyjacielskie obiekty;

  • sabotażu przemysłowego;

  • produkcji materiałów wybuchowych i zapalających.

   Działalność saperów w zbrojnym ruchu oporu w Polsce zaowocowała ogromną ilością akcji dywersyjnych i sabotażowych, które w znacznym stopniu zakłóciły działania okupanta na ziemiach polskich i dezorganizowały jego dostawy na front wschodni.

Niemiecki pociąg wysadzony przez polski ruch oporu. Fot. ze zbiorów NAC.

   W przemyśle niemieckim dokonano 800 tys. aktów sabotażu, w dywersji kolejowej wysadzono 2850 składów kolejowych, przeprowadzono akcje odwetowe w Warszawie, Krakowie i Radomiu oraz zamachy bombowe na dworcach kolejowych w Berlinie i Wrocławiu. Specjaliści inżynierii wojskowej wyprodukowali w warunkach konspiracyjnych 45 tysięcy min, 400 tys. granatów oraz 560 tysięcy miotaczy ognia. Opracowali dziesiątki instrukcji sabotażowo–dywersyjnych dotyczących niszczenia maszyn, obrabiarek, środków komunikacji, materiałów pędnych oraz innych finalnych wyrobów niemieckiego przemysłu zbrojeniowego.

   Ruch oporu był w Polsce zjawiskiem powszechnym. Początkowo spontaniczny, ujmowany był stopniowo w ogólnokrajowe ramy organizacyjne. Rozbudowa struktur oddziałów partyzanckich i ośrodków dywersji wymagała stałego napływu wyszkolonych kadr i zaopatrzenia materiałowo technicznego. Dla Armii Krajowej ważnym źródłem zaopatrywania stały się zrzuty spadochronowe.

   Od 1941 roku kadry oficerskie AK były zasilane żołnierzami specjalnie w tym celu szkolonymi w Wielkiej Brytanii. Ze względu na specyfikę działania oficerom tym nadano tajemnicze miano – Cichociemni. W grupie 326 Cichociemnych przerzuconych w czasie okupacji do Polski było 26 specjalistów inżynierii wojskowej.

Saperzy Cichociemni:

gen. Tadeusz Kossakowski

"Krystynek"

płk dypl. Felicjan Majorkiewicz

"Tron"

ppłk dypl. inż. Maciej Kalenkiewicz

"Kotwicz"

ppłk dypl. Kazimierz Bilski

"Rum"

ppłk Romuald Bielski

"Bej"

mjr dypl. Teodor Cetys

"Wiking"

mjr inż. Jan Górski

Chomik"

mjr Mieczysław Pękała

"Bosak"

mjr Zdzisław Sroczyński

"Kompresor"

mjr Tadeusz Wierzejski

"Zgoda 2"

kpt. inż. Tadeusz Stocki

"Ćma"

kpt. inż. Jan Walter

"Cyrkiel"

kpt. Benon Łastowski

"Łobuz"

por. Kazimierz Czerwoński

"Bryzga”

por. Bernard Wiechuła

Maruda"

por. Mirosław Kryszczukajtis

"Szary"

por. Jerzy Kowalski

"Baba"

por. Stanisław Kotorowicz

"Kron"

por. Tadeusz Kobyliński

"Hiena"

por. inż. Władysław Klimowicz

"Tama"

por. Stanisław Hencel

"Pik"

por. Tadeusz Śmigielski

"Ślad"

ppor. Ludwik Wiechuła

"Jeleń"

ppor. Ewaryst Jakubowski

"Brat"

ppor. Ryszard Kowalski

"Benga"

ppor. Jerzy Bichniewicz

"Błękitny"

Spośród 26 saperów, 12 oddało swoje życie podczas wykonywania zadań na terenie okupowanego Kraju.

Powstanie Warszawskie

   Nie zabrakło też saperów w ugrupowaniach powstańczych największego i jednocześnie najbardziej tragicznego jeśli chodzi o skutki, zrywu niepodległościowego jakim było Powstanie Warszawskie. Te pamiętne, pełne poświęcenia i bohaterstwa 63 dni dumnej walki na zawsze zapisało się w historii i pamięci Polaków. Po raz pierwszy, od pięciu lat niewoli i srogiego terroru na domach zawieszono flagi narodowe, zrywano pyty z chodników i budowano z nich barykady, zrzucano niemieckie napisy. Rozgorzała powszechna walka wyzwoleńcza będąca protestem przeciwko uciskowi, łapankom ulicznym, obozom zagłady i publicznym egzekucjom. 1 sierpnia 1944 roku wraz z liczącymi prawie 23 tys. żołnierzy oddziałami Armii Krajowej na ulice wyszli również mieszkańcy Warszawy, by stanąć do walki z okupantem.

   W dniu 3 sierpnia powołano kompanię saperów, rozkazem dowódcy pułku „Baszta” ppłk Stanisława Kamińskiego. Zorganizowana prawie w całości z ochotników liczyła około 190 żołnierzy i miała w swoim składzie pluton saperów, dwie grupy fortyfikacyjno–robocze, sekcję hydrauliczno–kanałową, sekcję pirotechniczną i grupę sanitarną. Dowództwo kompanii objął ppor. Stanisław Osęka - „Wiesław”.

   Działania prowadzone przez saperów powstańczych prowadzone od 4 sierpnia skupione były między innymi na: budowie rowów przeciwpancernych i łącznikowych, barykad oraz stanowisk ogniowych, produkcji środków zapalających, rozpoznaniu inżynieryjnym oraz w przypadku wydzielenia grup bojowych na walce bezpośredniej. Nasilenie prac inżynieryjnych nastąpiło w ostatniej dekadzie sierpnia. W tym czasie zbudowano barykadę przy Puławskiej, rów przeciwpancerny w parku Dreszera oraz stanowiska ogniowe przy ulicy Marchlewskiego i Wejnerta. 26 września o godz. 18.00, po ciężkich walkach w obronie barykady przy ul. Szustra, kompanię rozwiązano. Część saperów przedostała się kanałami na Mokotów, gdzie dostali się do niewoli. Osadzono ich w obozie koncentracyjnym w Stutthof.

   Oprócz tej zorganizowanej, regularnej jednostki inżynieryjnej, przy niektórych zgrupowaniach powstańczych powstały kilku osobowe patrole minerskie wykonujące przede wszystkim zadania pirotechniczne. 2 października po 63-dniowej walce, prowadzonej w warunkach wielkiej przewagi niemieckiej i w wyjątkowo niesprzyjającej sytuacji politycznej, wobec beznadziejnej sytuacji: głodu, braku broni, amunicji i pomocy medycznej dla rannych, Komenda Główna AK zmuszona była przyjąć propozycję rokowań. Akt kapitulacji został podpisany w Ożarowie.

   Niemcy spodziewali się powstania i już pod koniec lipca poczynili pewne przygotowania gromadząc okolicach Warszawy siły i środki gotowe do natychmiastowego użycia. Niemiecki garnizon Warszawy liczył wtedy około 15 tysięcy żołnierzy i funkcjonariuszy policji, a już w pierwszych dniach sierpnia Himmler skierował do miasta oddziały SS i policji, złożone częściowo z jednostek karnych i „własowców”, z których wraz z przydzielonymi z 9. armii jednostkami pancernymi (czołgi, działa pancerne), najcięższą artylerią kolejową, lotnictwem szturmowym, wyrzutniami pocisków rakietowych (tzw. „szafy” i „krowy”) – utworzono specjalny korpus gen. Bacha przeznaczony do walk ulicznych, w sile około 55 tysięcy ludzi.

   Wspominamy o tym dlatego, że korpus ten został wzmocniony także specjalnymi oddziałami saperskimi wyposażonymi w zdalnie sterowane miny gąsienicowe tzw. „Goliathy”.

Gdy powstańcom udawało się przeciąć kable sterujące miną Goliath i przejąć wóz sukces był podwójny. Przede wszystkim pobliskie budynki nie zostały zrównane z ziemią, dodatkowo materiał wybuchowy znajdujący się w jego wnętrzu stawał się doskonałym sposobem na uzupełnienie własnych, skromnych środków tego typu. 

   Był to lekko opancerzony (odporny na ogień karabinów maszynowych), kształtem zbliżony do czołgu pojazd gąsienicowy, przeznaczony do przenoszenia na duże odległości kilkudziesięciu kilogramów materiału wybuchowego i poprzez zdalną detonację mogący niszczyć umocnienia fortyfikacyjne, stanowiska ogniowe, barykady, a nawet czołgi. Była to właściwie potężna, samobieżna, gąsienicowa mina kierowana. Goliathy były przez armię niemiecką wykorzystywane dość rzadko ze względu na ogromne koszty produkcji i fakt jednorazowego zastosowania. Użyto ich na froncie wschodnim pod Sewastopolem i w czasie bitwy pancernej pod Kurskiem, a na froncie południowym pod Anzio. W dość efektywny sposób użyto ich w obronie „twierdzy Wrocław”, a masowo właśnie na ulicach walczącej Warszawy. W korpusie „Goliatha” znajdowały się trzy komory. W przedniej części pojazdu znajdował się ładunek wybuchowy, w środkowej napęd (silnik elektryczny bądź spalinowy), a z tyłu bęben z trójżyłowym kablem telefonicznym, za pomocą którego sterowano pojazdem oraz momentem detonacji. Były też wersje sterowane drogą radiową. Na linię walk mina była dostarczana przez obsługę na specjalnym wózku.

   Dla powstańców warszawskich „Goliathy” miały podwójne znaczenie. Przede wszystkim stanowiły śmiertelne zagrożenie dla obrońców barykad. Z drugiej zaś strony po przechwyceniu stawały się dostarczycielem tak cennego dla powstańców trotylu.

   Niektóre źródła podają, że w ręce powstańców trafiło 18 rozbrojonych Goliatów. Trudno się więc dziwić, że już podczas trwania powstania rozprowadzana była wśród żołnierzy instrukcja postępowania z „Goliathami”. Autorem tego ciekawego dokumentu był ppłk Jan Szypowski ps. „Leśnik”, szef służby uzbrojenia Komendy Głównej AK.

   Do końca wojny Niemcy wyprodukowali w zakładach w Bremie 2650 „Goliathów” o napędzie elektrycznym i 5079 o napędzie spalinowym. W Polsce pojedyncze egzemplarze obejrzeć można w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, w Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy i we Wrocławiu – w Arsenale i Muzeum Wojsk Inżynieryjnych.

Saperzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie

   Po klęsce wrześniowej, nowy prezydent Władysław Raczkiewicz mianował premierem rządu polskiego we Francji gen. Władysława Sikorskiego. W listopadzie 1939 roku powierzył mu również funkcję Naczelnego Wodza PSZ na Zachodzie. Umowa z rządem francuskim przewidywała utworzenie na terenie Francji czterech dywizji piechoty i jednej jednostki pancernej. W skład tworzącego się we Francji Wojska Polskiego miały wchodzić wszystkie rodzaje wojsk, w tym również wojska inżynieryjno–saperskie. W tym celu utworzono w Saint Gemmes koło Angers Centrum Wyszkolenia Saperów (CWSap), w którym od grudnia 1939 roku do marca 1940 roku, na różnego rodzaju kursach przeszkolono około 250 słuchaczy.

Dywizje polskie powstałe w latach 1939-1940 we Francji, podobnie jak wcześniejsze ich odpowiedniki w kraju, posiadały w swoim składzie batalion saperów.

   W okresie od 2 stycznia do 16 marca 1940 roku odbył się w Wersalu specjalistyczny Kurs Informacyjny, który ukończyło 45 oficerów wojsk inżynieryjnych. Po klęsce Francji szkolenie saperów przeniesiono do Szkocji. W ramach tworzącej się we Francji armii polskiej powstawały również jednostki saperskie. Sformowano 1. batalion saperów Nadwiślańskich im. T. Kościuszki i 2. Kaniowski batalion saperów. Weszły one w skład związków taktycznych piechoty i walczyły w maju i czerwcu 1940 roku wraz z 1. Dywizją Grenadierów i 2. Dywizją Strzelców Pieszych.

1. Dywizja Grenadierów – sformowana w listopadzie 1939 roku. Miała w swoim składzie 1. Modliński Batalion Saperów im. T. Kościuszki i kompanię pionierów. Działania wojenne rozpoczęła 26 maja 1940 roku broniąc ufortyfikowanego odcinka Saary. Stoczyła ciężkie boje nad kanałem Marna–Ren pod Lagarde i pod Baccarat. Po upadku Francji w czerwcu 1940 roku dywizję rozwiązano, a żołnierze ewakuowali się do Wielkiej Brytanii.

2. Dywizja Strzelców Pieszych – sformowana także w listopadzie 1939 roku. W jej składzie znalazł się 2. Kaniowski batalion saperów i kompania pionierów. Po przeniesieniu na front, w połowie maja 1940 roku walczy w rejonie Belfortu, a następnie pod Maiche i nad rzeką Saone osłaniając zgrupowanie 45. Korpusu przed dywizjami XIX. Korpusu gen. Guderiana. Po zakończeniu działań bojowych dywizja jako jedyna z polskich oddziałów nie zostaje rozwiązana. W nocy z 19 na 20 czerwca 1940 roku przekracza granicę i zostaje internowana w Szwajcarii.

3. Dywizja Piechotysformowana w maju 1940 roku, miała w swoim składzie początkowo batalion, a później kompanię saperów. Nie weszła do walki, rozwiązana w czerwcu 1940 roku.

4. Dywizja Piechoty sformowana w kwietniu 1940 roku, miała w swoim składzie batalion, a później kompanię sapersko–minerską. Nie weszła do walki, rozwiązana w czerwcu 1940 roku.

10. Brygada Kawalerii Pancernej – zorganizowana na bazie 10. Brygady Kawalerii z września 1939 roku. W jej składzie znajdowała się kompania saperów pod dowództwem kpt. Wiktora Neklawsa. Wydzielona z brygady grupa bojowa walczyła w Szampanii pod Champaubert i Montmivail. Saperzy zorganizowali inżynieryjne zabezpieczenie działań bojowych. Brali także bezpośredni udział w walce w bitwie pod Montbard. Po rozwiązaniu brygady żołnierzy ewakuowano na wyspy brytyjskie. Kapitan Neklaws po ciężkim boju pod Laignes przeprowadził zgrupowanie saperów na południe Francji i stamtąd do Wielkiej Brytanii.

Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich sformowana w 1940 roku we Francji. Miała w składzie dwa plutony saperów–pontonierów. W dniach od 8 maja do 8 czerwca 1940 roku brygada całością sił uczestniczyła w zwycięskiej bitwie Narwik wchodząc w skład alianckiego korpusu ekspedycyjnego w Norwegii.

   Po klęsce Francji przestała istnieć 85-tysięczna armia polska. Wielu żołnierzy ewakuowało się na wyspy brytyjskie. Umowa polsko-brytyjska z 5 sierpnia 1940 roku zakładała utworzenie na obszarze Wielkiej Brytanii Polskich Sił Zbrojnych składających się z sił lądowych, morskich i powietrznych.

Koniec części trzeciej

Tekst na podstawie archiwaliów Muzeum Wojsk Inżynieryjnych: mjr rez. Wojciech Leszczyński




Rejestracja

Funkcja chwilowo niedostępna

×

Logowanie

×

Kontakt

×
Kolejne zamówienie na BSP FlyEye

Kolejne zamówienie na BSP FlyEye

Agencja Uzbrojenia 17 lutego br. podpisała z firmą WB Electronics S.A. umowę wykonawczą o wartości 57,6 mln PLN brutto na dostawę 7 kolejnych zesta...

więcej polecanych artykułów