Serwis używa cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.
zamknij   

szukaj

2011-12-16 12:41:56

Strata RQ-170 nad Iranem

     4 grudnia 2011 roku podano [1] po raz pierwszy informację o prawdopodobnym „zestrzeleniu” przez Iran bezpilotowego statku powietrznego należącego do USA. Do wydarzenia tego miało dość w rejonie miasta Kaszmar, ok. 225 km od granicy z Afganistanem. Krótko po wydaniu tego komunikatu, po raz pierwszy podano, że aparatem latających miała być jedna z bardziej tajemniczych konstrukcji tej klasy – RQ-170. Równocześnie pojawiły się też informacje, że samolot de facto został jedynie lekko uszkodzony i wpadł w ręce Irańczyków. Ostatecznie informacje te potwierdziły się, przynajmniej częściowo, po prezentacji łudząco przypominającego RQ-170 obiektu w irańskiej telewizji (8 grudnia 2011).

   Fakt utraty bezpilotowca potwierdziły wcześniej również źródła ISAF [2] oraz ostatecznie źródła amerykańskie [3]. Te ostatnie poinformowały, że jeden z bezpilotowców tego typu utracił łączność ze stacją kontroli naziemnej i prawdopodobnie uległ rozbiciu. Obecność Sentineli w pobliżu granicy irańsko – afgańskiej przy okazji po raz kolejny przywołało pytania, o to, czy amerykanie śledzą poczynania Iranu w dziedzinie rozwoju rakiet balistycznych oraz postępy programu nuklearnego Iranu. Źródła amerykańskie faktycznie sugerowały, że aparat miał wykonywać zadania na rzecz CIA. Niemniej jednak przedstawiciele Pentagonu oficjalnie odmówili komentarza na temat charakteru zadań wykonywanych przez amerykańskie bezpilotowce argumentując, że ze względu na ich naturę nie będą poruszane.


   Zagadką pozostaje aktualnie fakt zdobycia przez Irańczyków RQ-170 w dość dobrym, przynajmniej wizualnie, stanie. Prezentowany w materiałach telewizyjnych i agencji prasowych samolot nie nosi śladu ognia czy eksplozji. Wyklucza to raczej na pewno możliwość zestrzelenia. Na zewnątrz konstrukcji widoczne są jedynie uszkodzenia skrzydeł. Ograniczony charakter uszkodzeń mógłby sugerować brak instalacji samozniszczenia bezpilotowca w przypadku utraty nad nim kontroli, lub niesprawność takowej. Może to nieco dziwić w przypadku statku powietrznego pozostającego wciąż konstrukcją tajną.

   Wbrew temu, co mówią źródła irańskie, sam samolot raczej na pewno odniósł jednak uszkodzenia. Dostępne zdjęcia pokazują częściowo zamaskowane uszkodzenie lewego skrzydła oraz biegnące wzdłuż centropłata cięcia (pęknięcia), które wydają się sugerować rozdzielenie zewnętrznych części skrzydła od centropłata. W tym ostatnim przypadku mogły one jednak pojawić się w wyniku odcięcia ich w celu transportu. Zagadkowa, w kontekście informacji o zakłóceniu komunikacji ze stacją kontroli naziemnej czy wręcz przejęciu kontroli nad maszyną przez irańską jednostkę walki radioelektronicznej oraz zmuszenia jej do lądowania, pozostaje efektywność ochrony łącz radiowych pozwalających na kontrolę BSP. Tym samym powrócić może dyskusja, rozpoczęta już jakiś czas temu po przechwyceniu obrazów z amerykańskich BSL przez osoby do tego niepowołane, o sposobie ochrony systemów łączności.


   Kolejne pytania rodzi sposób prezentacji zdobytego Sentinela przez Irańczyków. Maskuje on bowiem spodnią część kadłuba. Ukazanie nieuszkodzonych goleni podwozia mogłoby zweryfikować, czy strona irańska faktycznie była zdolna do przejęcia kontroli nad RQ-170 w powietrzu i zmuszenia go do w pełni kontrolowanego lądowania. Komentatorzy wydają się jednak skłaniać się ku temu, iż spodnia część samolotu mogła odnieść dość poważne uszkodzenia. Stąd taki właśnie sposób prezentacji, a sam BSL faktycznie mógł ulec awarii, w konsekwencji zaś miało to prowadzić do przerwania misji, wejścia w płaski korkociąg i kraksy. Tak w jednym jak i drugim przypadku brak jednak jak na razie możliwości weryfikacji podawanych informacji.

   Zastanawia również fakt niezniszczenia bezpilotowca, po wykryciu utraty kontroli nad nim. Choć w tym konkretnym przypadku ewentualnie można by próbować tłumaczyć to niechęcią do eskalowania konfliktu. Z drugiej strony, zastosowane technologie, mogły nie być tego warte. Już same oficjalne komunikaty towarzyszące ujawnieniu RQ-170 w 2009 roku wspominały o „szybkim postępie technologicznym”. Dziwić mogło również, już wówczas, prowadzenie operacji startów i lądowania w ciągu dnia i to w obliczu osób postronnych. Już wtedy prowadziło to niektórych do konkluzji, że same technologie zastosowane w Sentinelu, mogą nie być już nowością, a bardziej tajnym od samego BSL jest przedmiot jego misji. Otwartym aktualnie pozostaje również pytanie, nie tyle czy, a kiedy dostęp do RQ-170 uzyskają specjaliści chińscy i na ile może być to dla nich pożyteczne doświadczenie [4]. Zapowiedzi irańskie, opublikowane kilka dni po zdobyciu bezpilotowca, mówiące o zamiarze samodzielnego skopiowania konstrukcji należy traktować z pewną dozą sceptycyzmu. Podobnie wydają się do problemu podchodzić również amerykańscy komentatorzy związani ze służbami wywiadowczymi, zauważając także, że na pokładzie RQ-170 raczej nie znajdowały się żadne szczególnie ważne systemy rozpoznawcze. Mimo wszystko jednak wyraża się pewną obawę, jeśli chodzi o możliwość dostania się samolotu w ręce specjalistów chińskich czy rosyjskich. Za dużo bardziej groźną uważa się jednak ewentualną możliwość utraty systemu rozpoznania obrazowego Gorgon Stare czy nowoczesnych systemów SIGINT, o ile takowe znajdowałby się na RQ-170, niż samego Sentine [5]. Zastanawia także stosunkowo spokojna reakcja USAF na stratę BSL oraz przekonanie przedstawicieli Komisji Wywiadu [6] o tym, że Iran nie przyczynił się bezpośrednio do utraty RQ-170.


   Wciąż jednak w całej sprawie pozostaje więcej znaków zapytania niż odpowiedzi, a obydwu stronom uczestniczącym w zdarzeniu wręcz zależy na nierozwiewaniu wątpliwości.

Edycja:

Według informacji opublikowanych 16 grudnia przez The Wall Street Journal informacji, pochodzących od anonimowych urzędników  Białego domu, RQ-170 miał z całą pewnością ulec wypadkowi. Zgodnie z powyższą publikacją  w wyniku wypadku samolot miał rozpaść się na przynajmniej 3 elementy. To tłumaczyłoby m.in. obecność zamaskowanych taśmą samoprzylepną pęknięć w rejonie centropłata. Podobne uszkodzenia można było zauważyć m.in. w przypadku katastrof innych BSL, które po wejściu w płaski korkociąg ostatecznie uderzały płasko o ziemię, rozpadając się na szereg elementów. Tłumaczyłoby to m.in. specyficzny sposób prezentacji przez Irańczyków. Co ciekawe, wg wspomnianych informatorów biznesowego dziennika bezzałogowiec miał zostać również przemalowany przez Irańczyków przed prezentacją w telewizji. Informatorzy gazety po raz kolejny zwrócili również uwagę na to, że "postęp w dziedzinie bezpilotowców zdecydowanie zmniejsza wartość zdobyczy". Zapewne podsyci to w niedługim czasie dyskusję o możliwości posiadania przez USAF nowszych, bardziej zaawansowanych środków rozpoznania lotniczego. Przy okazji ujawniono fakt rozpoczęcia dochodzenia mającego wyjaśnić przyczyny awarii utraconego RQ-170.

Artykuł o Lockheed Martin RQ-170 Sentinel

Przypisy:

[1] Zrobiła to agencja IRNA.

[2] ISAF poinformowało 4 grudnia o zaginięciu jednego z bezpilotowców (nie określając typu), aczkolwiek zdementowało informacje jakoby przekraczał on granicę afgańsko – irańską.

[3] Początkowo zauważyć można było tu pewne wahanie, jeśli chodzi o określenie typu utraconego samolotu bezzałogowego. Doprowadziło to branżowych komentatorów do wniosku, że w tym samym czasie nad Iranem operowały również inne typy samolotów bezzałogowych.

[4] Należy bowiem pamiętać, że chińskie instytuty badawcze już jakiś czas temu samodzielnie podjęły prace zmierzające do stworzenia bezpilotowych statków powietrznych o obniżonej wykrywalności.

[5] Choć doniesienia tyczące się RQ-170 zawsze wspominały o zastosowaniu jednokanałowego systemu rozpoznania telewizyjnego.

[6] Tego rodzaju oświadczenie, 14 grudnia 2011 roku, wygłosił przedstawiciel wspomnianej komisji, republikanin Mike Rogers.

Michał Gajzler




Rejestracja

Funkcja chwilowo niedostępna

×

Logowanie

×

Kontakt

×
Druga umowa wykonawcza i strzelanie systemu Homar-K

Druga umowa wykonawcza i strzelanie systemu Homar-K

W Republice Korei 25 kwietnia br. w obecności Sekretarza Stanu w MON Pawła Bejdy została zawarta druga umowa wykonawcza związana z pozyskaniem wiel...

więcej polecanych artykułów